Mieszkanie z rabatem od spółdzielni

Spółdzielnia Mieszkaniowa Wola oferuje dziś lokale w dwóch inwestycjach – na Ursynowie przy ul. Gawota i na Bemowie przy ul. Wrocławskiej.

Na Ursynowie w jednym dwupiętrowym budynku znalazło się 35 mieszkań o powierzchni od niemal 40 do 75 mkw. Do lokali na ostatnim, drugim piętrze przynależą strychy zajmujące od 30 do 60 mkw. Łączna powierzchnia mieszkań z tymi pomieszczeniami wynosi od 76 do 130 mkw.

– Mieszkania są już gotowe. Oddajemy je od kwietnia tego roku – informuje Teresa Serafin, kierownik działu mieszkaniowego SM Wola. Za mkw. lokalu trzeba zapłacić 6,95 tys. zł. Metr strychu spółdzielnia wyceniła na 3,5 tys. zł. Garaż natomiast kosztuje 28 tys. zł. Jego wykup jest obowiązkowy.

Dla porównania – 1 mkw. mieszkania na Ursynowie od dewelopera kosztuje, według danych portalu Tabelaofert.pl, 8,2; 9,1 czy nawet 13 tys. zł. Można jednak znaleźć lokale, których metr kwadratowy kosztuje 5,9 tys. zł.

Na Bemowie przy ul. Wrocławskiej powstaje kolejna inwestycja spółdzielni Wola pod nazwą Wrocławska II. Jest to jeden dwuklatkowy budynek – każda klatka tworzy odrębną bryłę połączoną z drugą podziemnym garażem.

W trzypiętrowym, kameralnym budynku SM Wola zaplanowała 29 mieszkań o powierzchni od 51 do prawie 64 mkw. Jeden lokal ma zaś niemal 82 mkw. Cena mkw. w tej bemowskiej inwestycji to 7,49 tys. zł. Mieszkania mają być gotowe w listopadzie br.

– Nie możemy narzekać na brak zainteresowania naszymi inwestycjami, tym bardziej że ceny – w porównaniu z proponowanymi przez deweloperów – są konkurencyjne – mówi Teresa Serafin. – Wyceniając mieszkania, bierzemy pod uwagę oczywiście ceny obowiązujące w danej okolicy, ale nie staramy się dorównać deweloperom w ich windowaniu.

Także na Bemowie powstaje osiedle Bemowo-Kawy. Buduje je przy ul. Franciszka Kawy Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa Merkury.

Inwestycję tworzy jeden budynek w kształcie litery L.

W obiekcie wysokim na pięć, a w jednej części sześć, kondygnacji spółdzielnia zaplanowała 57 mieszkań o powierzchni od 37 do 99 mkw. Będą gotowe do września tego roku. Za mkw. trzeba zapłacić od 6,6 do

7,8 tys. zł. – Wiele lokali mieściło się w programie dopłat do kredytów, stąd duże zainteresowanie nimi – ocenia Elżbieta Badziak z SBM Merkury. Dodaje, że mieszkań do kupienia w ramach programu „Rodzina na swoim” jest jeszcze kilka.

Ile za mkw. mieszkania na Bemowie żądają deweloperzy? Z Tabeliofert.pl wynika, że jest to i 6,2, i 10 tys. zł.

Przy ul. Pratulińskiej mieszkania oferuje z kolei Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa Praga (RSM Praga). Pod jej szyldem powstały dwa budynki: trzy- i ośmiopiętrowy. W obu zainstalowano windy. Spółdzielnia w tej części Warszawy wybudowała 150 mieszkań o powierzchni od 34 do 83 mkw.

Najmniejsze to kawalerki, największe mają po cztery pokoje.

Jak informuje Ewa Zaleska z RSM Praga, budynki są już wykańczane. Do lokali będzie się więc można wprowadzić latem.

Katalogowa cena mkw. to 7,2 – 7,8 tys. zł. Spółdzielnia oferuje jednak 15 procent rabatu. Ze zniżką można też kupić garaż

Pierwotna cena miejsca postojowego to 30,4 tys. zł. Dziś można je kupić za 25,85 tys. zł.

– Ceny naszych mieszkań są konkurencyjne, to jedna z tańszych inwestycji w tym rejonie – mówi Ewa Zaleska. – Lokale cieszą się dużym zainteresowaniem. Do kupienia pozostało ich niewiele.

Mieszkania w stolicy budują także spółdzielnie usługowe, a nie tylko mieszkaniowe. Inwestycję przy ul. Gagarina, na rogu ul. Sieleckiej, prowadzi na przykład spółdzielnia Uniwersum zajmująca się ochroną mienia. – Budynek na Mokotowie to nasza pierwsza inwestycja mieszkaniowo-usługowo-biurowa – informuje Grzegorz Kozłowski ze spółdzielni Uniwersum.

W dziesięciokondygnacyjnym budynku ma się znaleźć ponad 40 mieszkań o powierzchni od 34 do 99 mkw. Inwestor planuje, że będą to lokale liczące od jednego do czterech pokoi. Część powierzchni zostanie przeznaczona na punkty usługowe i biura.

Mieszkania mają być gotowe na przełomie 2010 i 2011 roku. Metr kwadratowy spółdzielnia wyceniła na 16,4 – 17,6 tys. zł.

– Ceny, tak jak u deweloperów, są jednak do negocjacji – zastrzega przedstawiciel Uniwersum. Dodaje, że ceny były kalkulowane w czasach boomu, a są wysokie ze względu na świetną lokalizację i sam projekt – budynek ma być kameralny.