Ile Rosji w Warszawie

Przez 20 lat władzom Polski udało się odzyskać w stolicy zaledwie trzy poradzieckie nieruchomości. Tylko jedna ma jasny status prawny

Publikacja: 29.04.2010 03:49

Ul. Ostrobramska 101 to poradziecka działka, z nowym biurowcem, która należy już do Polski

Ul. Ostrobramska 101 to poradziecka działka, z nowym biurowcem, która należy już do Polski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Sprawa [link=http://www.zyciewarszawy.pl]nieruchomości poradzieckich[/link] jest w stolicy rozwiązana. Tak twierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w przemówieniu podczas prawyborów w PO.

Informacja zdziwiła jednak stołecznych urzędników. – Według naszej wiedzy, „rozwiązanie“ polega na tym, że w sprawie kilku nieruchomości krążą pisma. Nic nam nie wiadomo, żeby jakaś ostatecznie wróciła do Skarbu Państwa czy miasta – mówią.

[srodtytul]Zwrócone, ale zajęte[/srodtytul]

Jak nas poinformowano w MSZ, do dnia 28 czerwca 2009 r. Federacja Rosyjska posiadała w Warszawie 13 nieruchomości i dwie niedaleko stolicy.

– Od czerwca ub.r. strona rosyjska utraciła formalne prawa do czterech posiadłości przekazanych niegdyś ZSRR na tzw. ośrodki techniczne – informuje nas Rafał Sobczak z Biura Rzecznika Prasowego MSZ. Były to duże ośrodki szkoleniowe z salami obrad, kinami.

– Trzy spośród nich pozostają już we władaniu strony polskiej: przy ul. Ostrobramskiej 101, Połczyńskiej 10 i w gminie Karczew – informuje MSZ. – Trwają też przygotowania do przejęcia nieruchomości przy ul. Bobrowieckiej 2b, która jest częściowo zamieszkiwana przez dyplomatów.

Z naszych ustaleń wynika jednak, że tylko nieruchomość przy ul. Ostrobramskiej jest własnością Skarbu Państwa. – Ma już umowy dzierżawy z polskimi firmami – przyznaje Jan Budniak z miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami, członek polsko-rosyjskiej komisji przy MSZ do spraw gruntów. Dodaje, że przy Połczyńskiej negocjacje umów z działającymi tam spółkami jeszcze trwają.

– My niby od 15 lat władamy tymi 4,5 ha po radzieckim ośrodku, ale sprawa własności nadal do końca nie jest uregulowana. Toczą się rozprawy sądowe – mówi burmistrz Karczewa Władysław Dariusz Łokietek. Przyznaje jednak, że pieniądze z dzierżawy gruntu dostaje gmina.

Na pozór jasna wydaje się też sprawa budynku przy al. Szucha 17/19, który był użytkowany przez Federację Rosyjską w celach dyplomatycznych.

– Jest prawomocny wyrok sądu o wydaniu go spadkobiercom przedwojennych właścicieli – informuje Rafał Sobczak. Dodaje jednak, że sprawa się komplikuje, bo podlega konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych. Obiekt stoi pusty i niszczeje.

[srodtytul]Rozmowy w toku[/srodtytul]

MSZ przyznaje, że sprawy pozostałych nieruchomości użytkowanych przez ambasadę FR są przedmiotem dwustronnych konsultacji. – Ich istota polega nie tyle na zwrocie, co na uregulowaniu sytuacji prawnej tych działek – tłumaczą w biurze prasowym MSZ.

Ale skomplikowana jest nie tylko sytuacja prawna. Są i inne spory.

– Na przykład [link=http://www.zyciewarszawy.pl]w al. Szucha 7[/link] znajduje się ambasada Ukrainy. A Rosja chce budynek dla siebie i proponuje, byśmy ambasadę przeprowadzili – mówi jeden z urzędników. – Obok jest biurowiec, który Rosja wynajmuje komercyjnie. My się godzimy tylko na korzystanie z niego w celach dyplomatycznych – wyjaśnia urzędnik.

Problem jest też z obiektem przy Sobieskiego 100. To budynek mieszkalny, pusty, z którego Rosjanie nie chcą zrezygnować.

[srodtytul]Niech państwo bierze [/srodtytul]

– Nawet jeśli Skarb Państwa odzyska poradzieckie nieruchomości, nie będziemy się ubiegać o ich komunalizację – mówi wiceprezydent Andrzej Jakubiak.

I dodaje, że Skarb Państwa często występuje do miasta z prośbą o obiekty na siedzibę swoich agend. – A my już nie mamy co dawać. Niech więc państwo zabierze dla siebie to, co odzyska.

Ale do uregulowania statusu poradzieckich nieruchomości droga daleka.

– Ostatnia polska nota w sprawie spotkania z Rosjanami była w grudniu – mówi Budniak.

Rosja nie odpowiedziała, ale zgodnie z protokołem dyplomatycznym ruch należy teraz do nich. Czekamy.

W stolicy jest [link=http://www.zyciewarszawy.pl]11 posiadłości[/link], które stanowią przedmiot negocjacji polsko-rosyjskich

[ramka][b]warszawskie nieruchomości poradzieckie (patrz mapka)[/b]

1. ul. Belwederska 49,

2. ul. Belwederska 25,

3. ul. Beethovena 3,

4. ul. Sobieskiego 100,

5. ul. Kielecka 45,

6. ul. Bobrowiecka 2b,

7. ul. Ostrobramska 101,

8. ul. Połczyńska 10,

9. trzy adresy przy al. Szucha: 7, 8 i 17/19

Oprócz tego jedna sporna nieruchomość znajduje się przy ul. Częstochowskiej 81 w Otwocku Małym koło Karczewa.

Najmniej zagmatwana sytuacja prawna jest w przypadku terenu przy ul. Ostrobramskiej 101 oraz kamienicy przy al. Szucha 17/19.

[i]—szyp[/i] [/ramka]

[i]Czytaj też w [link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/470908_Ile_Rosji_w_Warszawie___.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Sprawa [link=http://www.zyciewarszawy.pl]nieruchomości poradzieckich[/link] jest w stolicy rozwiązana. Tak twierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w przemówieniu podczas prawyborów w PO.

Informacja zdziwiła jednak stołecznych urzędników. – Według naszej wiedzy, „rozwiązanie“ polega na tym, że w sprawie kilku nieruchomości krążą pisma. Nic nam nie wiadomo, żeby jakaś ostatecznie wróciła do Skarbu Państwa czy miasta – mówią.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Nieruchomości
Najlepiej wynagradzani prezesi spółek deweloperskich w 2024 r.
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku