W tej chwili w uproszczonym trybie buduje się drogi, koleje, rurociągi gazowe, inwestycje na Euro 2o12, ale nie tylko. Wszystko po to, by budować szybciej. Takie wnioski płyną z wczorajszej konferencji Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego poświęconej wynikom branży budowlanej w 2010 r.
– Każdy specjalny tryb stanowi wyłom w obowiązującym systemie prawnym – zwracał uwagę Robert Dziwiński, główny inspektor nadzoru budowlanego.
Przypomnijmy, że w specprzepisach na ogół jedna decyzja zastępuje cztery inne, a mianowicie: warunki zabudowy, pozwolenie na budowę, podział nieruchomości oraz decyzję wywłaszczeniową. Dzieje się tak dlatego, że rozwiązania systemowe nie funkcjonują zbyt dobrze. Według banku światowego Polska jest na szarym końcu, jeśli chodzi o szybkość załatwiania formalności budowlanych.
Zdaniem Dziwińskiego zmian wymaga prawo budowlane. Niestety, na razie nie jest to możliwe. Od prawie dwóch lat w Trybunale Konstytucyjnym czeka na rozpatrzenie wniosek prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie nowelizacji prawa budowlanego. Prezydent nie podpisał jej, tylko skierował do TK. Nowela przewiduje likwidację wielu decyzji. Pozwolenia na budowę (w większości wypadków) i na użytkowanie miałoby zastąpić proste zgłoszenie do starosty. Powstało jednak niebezpieczeństwo, że gdyby te przepisy weszły w życie, właściciele i użytkownicy sąsiednich posesji straciliby wpływ na to, co buduje się tuż obok. Z tego powodu prezydent skierował ustawę nowelizującą do TK.
– [b]Zakwestionowana nowelizacja obejmuje ponad jedną trzecią obowiązującego prawa budowlanego. Musimy niestety poczekać na rozstrzygnięcie TK [/b]– wyjaśnił.