Takie wnioski płyną z uchwały Sądu Najwyższego (sygn. akt III CZP 26/11).
W grudniu 2008 r. mieszkaniec wsi pod Tarnowem wybudował dom, który później podłączył do sieci kanalizacyjnej. Później zwrócił się do spółki wodociągowej z żądaniem zwrotu 4 200 tys zł, tyle bowiem według niego kosztowała go budowa odcinka kanalizacji. Spółka odmówiła a spór trafił najpierw do sądu rejonowego a potem do okręgowego. Ten ostatni nabrał wątpliwości, który przepis jest właściwą podstawą prawną do stawiania tego typu roszczeń.
Do 3 sierpnia 2008 r. obowiązywał bowiem jedynie art. 31 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Budził on duże wątpliwości, czy można na jego podstawie skutecznie stawiać żądanie przejęcia własności urządzenia. Ukształtowała się wtedy linia orzecznictwa, pozwalająca na przymuszenie przedsiębiorstwa wodociągowego w sądzie do odpłatnego przyjęcia urządzeń.
Od 3 sierpnia 2008 r. weszła w życie nowelizacja art. 49 par 2 kodeksu cywilnego. Przepis ten dał skuteczną podstawę do stawiania takich żądań, bez wnoszenia sprawy do sądu. ?Sąd Najwyższy doszedł zaś do wniosku, że podstawę roszczenia do odpłatnego przeniesienia własności urządzeń wodociągowych lub kanalizacyjnych stanowi od 3 sierpnia 2008 r art. 49 par 2 k.c.
Czytaj również: