Wydatek 400 tys. zł na mieszkanie używane to pułap nie do przekroczenia dla większości klientów, którzy w tym roku zdecydowali się na transakcję w Warszawie.
– Obserwując spadki cen na rynku, kupujący coraz częściej oczekują dużych, często wręcz nierealnych obniżek. Wielu sprzedających żyje natomiast ciągle w przeświadczeniu, że ich nieruchomość jest warta znacznie więcej, niż to wynika z rynkowej wyceny. W efekcie sprzedaż ciągnie się w nieskończoność – opowiada Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse.
Dwa pokoje górą
Według systemu wielokrotnego oferowania nieruchomości (MLS) klienci kupowali w tym roku mieszkania, płacąc co najmniej 5,1 tys. zł za mkw. (trzy pokoje). Minimalne ceny mkw. kawalerek wyniosły 6,1 tys. zł.
Najwięcej osób, jak podaje serwis Oferty.net, pytało o lokale za 300 – 400 tys. zł (25 proc.) oraz kosztujące 200 – 300 tys. zł (24 proc.)
– Najtańsze oferty, a więc takie, których cena nie przekracza 200 tys. zł, były przedmiotem zainteresowania 20 proc. poszukujących mieszkania dla siebie – wylicza Marcin Drogomirecki z serwisu Oferty.net.