Na wynajmie mieszkania zarobisz więcej niż na lokacie w banku

Średnia rentowność netto najmu mieszkania – obliczona na podstawie ofert  z serwisu Domiporta.pl oraz transakcji dokonywanych przez klientów Open Finance – wynosiła w marcu o 4,02 proc. – Z powodu spadającego oprocentowania bankowych depozytów i malejącej atrakcyjności obligacji skarbowych, inwestycja w mieszkanie na wynajem jest warta rozważenia – uważa Bernard Waszczyk, analityk Open Finance.

Czynsz a lokata

– Stabilizacja na rynku najmów utrzymuje się już od kilku miesięcy. Na niewielkie wahania rentowności wynajmu największy wpływ ma spadające oprocentowanie depozytów, dziesięcioletnich obligacji i ciągle malejąca inflacja – mówi Agnieszka Grotkowska, dyrektor w serwisie Domiporta.pl. – W tym kontekście opłacalność lokowania kapitału w nieruchomości wciąż jest zdecydowanie lepsza. Należy jednak pamiętać, że inwestycja w zakup nieruchomości jest jak lokata długoterminowa i jej opłacalność powinno się rozpatrywać również w takim wymiarze.

Także Bernard Waszczyk zwraca uwagę, że wskutek obniżek stóp procentowych i szybko zmniejszającej się inflacji, która w marcu rok do roku wyniosła 1 proc., gwałtownie spada oprocentowanie lokat oraz atrakcyjność skarbowych papierów dłużnych.

– Według danych z początku kwietnia br., średnie oprocentowanie rocznych depozytów w 36 największych bankach wynosiło 3,46 proc. brutto, co po odjęciu 19-proc. podatku od zysku, daje ledwie 2,8 proc. zysku. Tempo, w jakim spada oprocentowanie bankowych lokat, najlepiej obrazuje fakt, że jeszcze dwa miesiące temu na rocznym depozycie średnio można było zyskać 3,5 proc. już po opłaceniu podatku – podkreśla Bernard Waszczyk.

Zwraca uwagę, że trzeba pamiętać, iż z dostępnych ofert lokat bankowych uda się wybrać wyżej oprocentowane niż średnia. Ale także rentowność najmu  może się zmieniać (np. na wynik obliczeń mają wpływ dłuższe okresy bez najemców, koszty remontów, ale też zmiana wartości mieszkania).

Wyższe stawki

Marta Kosińska, ekspert serwisu nieruchomości Szybko.pl, podkreśla, że analizując dane dotyczące kosztów najmu mieszkań w ciągu ostatnich siedmiu lat, widać, że właściciele wynajmowanych lokali w długim okresie uzyskują stabilnie rosnący przychód.

– Zmiany kosztów wynajmu podążają za zmianami cen mieszkań, co doskonale było widać w latach 2006–2008. W okresie gwałtownego wzrostu czynsze wzrosły średnio o 40 proc. porównując I kw. 2006 do I kw.  2008 r. W kolejnych latach czynsze nieco się obniżyły. Nie są to jednak spadki porównywalne z obniżkami cen mieszkań – mówi Marta Kosińska.

Dziś we Wrocławiu czynsze są wyższe średnio o 43 proc. w porównaniu z I kwartałem 2006 r., w Warszawie – o 39 proc., a w Krakowie o 29 proc.  – We wszystkich przypadkach jest to wzrost przewyższający inflację w tym okresie. W perspektywie tak pozytywnych danych, a jednocześnie kłopotów sektora finansowego, które obserwujemy w ostatnim czasie, nieruchomości zyskują na atrakcyjności jako lokata posiadanego kapitału – twierdzi Kosińska.

Najdroższe lokale w stolicy

Miesięczny czynsz najmu ekskluzywnych apartamentów może być szokujący z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego – mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmerson, która jest pośrednikiem i doradcą na rynku nieruchomości. – By móc się cieszyć luksusem na co dzień, należy liczyć się z comiesięcznym wydatkiem przekraczającym 20 tys. zł – twierdzi agent.

Co oferują za takie kwoty właściciele? Oto przykłady jednych z najdroższych mieszkań na wynajem w Warszawie:

- Luksusowy apartament o powierzchni 320 mkw. w Śródmieściu – miesięczny czynsz 29,6 tys. zł. Wykończony w najwyższym standardzie. Wysokość pomieszczeń – 4,8 m. Wyposażony w system kina domowego z projektorem i automatycznie wysuwanym ekranem. Basen ze sztuczną falą i kaskadą wodną. System programowanego oświetlenia, automatyczna klimatyzacja.