Na łamach „Nieruchomości" prowadzimy akcję edukacyjną i konkurs z nagrodami dla osób, które chcą wybudować dla siebie energooszczędny dom jednorodzinny. Do końca czerwca eksperci będą radzić, jak nie przeinwestować, tylko móc oszczędzać na opłatach eksploatacyjnych.
Pod każdym z poradników zamieszczamy pytanie, na które odpowiedź znajduje się w treści artykułu. Kto chce wygrać kupony rabatowe z 50-proc. zniżkami na materiały na ocieplenie domów, karty rabatowe na materiały budowlane oraz gotowe projekty domów, powinien nadesłać prawidłową odpowiedź na zadane na końcu tekstu pytanie. Na zgłoszenia czekamy w poniedziałek od godz. 16.
Drogie użytkowanie
– Budując dom często zaciągamy kredyt na 30 lat. Zakładając, że przez ten czas chcemy go użytkować, będziemy musieli ponosić bieżące koszty jego eksploatacji. I to właśnie one w ciągu tych 30 lat będą znaczącym obciążeniem dla nas. Nawet w sytuacji, gdy ceny energii elektrycznej, gazu czy węgla nie będą rosły, co jest mało prawdopodobne – mówi Piotr Pawlak, ekspert ds. efektywności energetycznej w firmie Rockwool Polska. – Traktowanie wydatków na materiały i kosztów wykonawstwa jako jedynych związanych z posiadaniem domu, jest błędem.
Z wyliczeń firmy Rockwool wynika, że w przypadku standardowego domu o zapotrzebowaniu na energię ok. 120 kWh/mkw./rok i powierzchni 140–160 mkw., koszty eksploatacji w ciągu 30 lat mogą wynieść nawet 50 proc. kosztów budowy domu.
– Budując dom za 500 tys. zł, zapłacimy za jego użytkowanie nawet do 250 tys. zł, nie wliczając w to remontów. Natomiast, gdy budujemy dom energooszczędny, zwiększamy nieznacznie, bo o kilka procent, koszty samej inwestycji, ale zmniejszamy jednocześnie koszty eksploatacji. Tym bardziej będzie to odczuwalne, im bardziej drożeć będą media – podkreśla Piotr Pawlak.