Coraz więcej gmin daje niesolidnym najemcom szansę na odpracowanie długów. Najnowsza interpretacja potwierdza, że takie rozwiązanie jest korzystne pod względem podatkowym dla obu stron. Ani gmina, ani najemca nie musi się rozliczać z fiskusem.
Czytaj też: Najemcy mieszkań komunalnych winni miastom miliony
Taką odpowiedź otrzymała gmina, która ma problem ze ściąganiem opłat za czynsz, media oraz bezumowne korzystanie z lokalu. Nie wszyscy, którym wynajmuje lokale mieszkalne czy użytkowe, wywiązują się z opłat, a ściąganie zaległości staje się coraz bardziej kłopotliwe. Dlatego burmistrz chce wydać zarządzenie o możliwości odpracowania zaległości. Z dłużnikiem zawierana będzie umowa spłaty w formie świadczenia rzeczowego. Chodzi o wykonywanie różnego rodzaju lekkich prac porządkowych, np. zamiatanie, zbieranie śmieci czy sadzenie kwiatów.
Gmina zapytała o skutki podatkowe. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził, że takie rozwiązanie jest neutralne pod względem podatkowym. Przypomniał, że zgodnie z art. 453 kodeksu cywilnego zobowiązanie wygasa, jeśli dłużnik spełnia za zgodą wierzyciela inne świadczenie. Mamy wówczas do czynienia ze świadczeniem zamiast wykonania (datio in solutum). Zobowiązanie wygasa tak jak poprzez zwykłe wykonanie, np. poprzez zapłatę uzgodnionej pierwotnie kwoty. Konieczną przesłanką wygaśnięcia zobowiązania – poza umową stron – jest jednak rzeczywiste wykonanie świadczenia przez dłużnika.
„Wszelkie spłaty długów – w tym w formie odpracowania – są dla dłużnika obojętne podatkowo. Nie można bowiem z faktu świadczenia pracy w zamian za wygaśnięcie ciążącego na dłużniku zobowiązania wywieść, że dłużnik uzyskuje przychody, o których mowa w art. 11 ust. 1 ustawy o PIT"– czytamy w interpretacji.