Deweloperzy sprzedali dużo mieszkań w 2013 roku

Miał być krach sprzedażowy bez „Rodziny na swoim”, a okazało się, że choć kredytów jest mniej, kupców nie brakuje.

Aktualizacja: 16.12.2013 11:01 Publikacja: 16.12.2013 11:00

– Rok 2013 był przełomowy dla branży deweloperskiej. Polski rynek jest coraz bardziej dojrzały, a mechanizmy regulujące jego funkcjonowanie działają coraz sprawniej – podsumowuje Wojciech Okoński, prezes spółki Robyg.

Także Jacek Bielecki, dyrektor ds. jakości w firmie Marvipol, przyznaje, że miniony rok był dla rynku deweloperskiego nadspodziewanie dobry, choć przewidywania z początku 2013 roku były dość ostrożne.

– Deweloperzy obawiali się, że po wygaśnięciu „Rodziny na swoim" klienci będą wstrzymywali się z zakupami, czekając na nową formę pomocy państwa. Obawy o chęć zakupu nowych mieszkań ustąpiły w połowie roku. Wtedy okazało się, że popyt nie tylko nie zmalał, ale bardzo wyraźnie wzrósł i osiągnął poziom sprzed kryzysu – mówi Jacek Bielecki.

Podkreśla, że wiele firm zanotowało rekordową sprzedaż. Co na to wpłynęło? – Ceny mieszkań osiągnęły poziom uznany przez kupujących za atrakcyjny. Banki nadal udzielały kredytów na 100 procent wartości mieszkania – wymienia dyrektor Bielecki. – Zaobserwowaliśmy też znaczący udział zakupów gotówkowych. Wiele osób uznało kupno mieszkania za atrakcyjną lokatę, konkurencyjną wobec oferty banków, funduszy, giełdy.  Nie bez znaczenia było też sprecyzowanie warunków nowego programu „Mieszkanie dla Młodych", który wejdzie w życie od 2014 r. Wiele osób uznało go za mało atrakcyjny, głównie ze względu na limity cenowe, które znacząco ograniczają dostęp do dobrze zlokalizowanych mieszkań - dodaje Jacek Bielecki.

Jego zdaniem duży popyt na lokale w roku, w którym nie działał program wsparcia kupujących, świadczy o tym, że Polacy nie bardzo już liczą na programy rządowe.

Skąd ożywienie?

Wojciech Okoński podkreśla, że ważnym zjawiskiem w kończącym się roku był spadek podaży mieszkań, co częściowo jest wynikiem wprowadzenia ustawy deweloperskiej.

– Przełożyło się to na wzrost cen lokali. Tę tendencję zauważyli również klienci, którzy woleli kupić mieszkanie, zanim ceny mieszkań wzrosną jeszcze bardziej – mówi  prezes Robyga. – Ponadto pozytywny wpływ na sprzedaż miały także obniżki stóp procentowych oraz wzrost udziału, do około 30 proc., zakupów mieszkań za gotówkę. W efekcie rok 2013 zamkniemy w Robygu rekordową w naszej historii liczbą zawartych umów – na  ponad 1500 lokali.

Także Marek Poddany, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, potwierdza, że widać ożywienie na rynku nowych mieszkań.

– Za nami rok dobrej sprzedaży. Zahamowany został spadek cen mieszkań, a w kilku miastach widoczny był nawet wzrost cen – mówi wiceprezes Poddany. – Nie odnotowaliśmy jeszcze istotnego wpływu ustawy deweloperskiej na rynek, poza zwiększoną pracochłonnością w przygotowaniu inwestycji i prowadzeniu samej sprzedaży. Nadal dominują bowiem projekty rozpoczęte przed wejściem w życie tej ustawy, zatem nie wszystkie obostrzenia w niej zapisane weszły w życie. Nie doświadczyliśmy również skutków w postaci monopolizacji rynku przez największe firmy jako efektu eliminowania z rynku mniejszych spółek, niemających dostępu do kredytów bankowych.

Dorota Jarodzka-Śródka, prezes zarządu firmy Archicom, także przyznaje, że 2013 rok był dobry dla firm deweloperskich. – W komentarzach sprzed roku zapowiadaliśmy, że będzie to rok relatywnie stabilnej sprzedaży i możliwego wyhamowania obniżek cen. W rzeczywistości sprzedaż w tym roku wzrosła, a pamiętajmy, że poprzedni rok był też udany dla branży. Choć wtedy stosunkowo dużą rolę przypisywano kończącemu się wówczas programowi „Rodzina na swoim" –  wyjaśnia prezes Jarodzka-Śródka. – Teraz przyczyn tak znacznej aktywności na rynku upatrujemy w kilku zjawiskach. Po pierwsze, najnowsze dane z polskiej i europejskiej gospodarki świadczą o widocznych oznakach początku końca spowolnienia gospodarczego. To wpływa także na wzrost optymizmu, co w połączeniu z niższymi niż przed kryzysem cenami mieszkań powoduje większy niż spodziewany popyt. Po drugie, Polacy w kryzysie zachowują się racjonalnie i konsumują wszystkie środki, które do tej pory lokowali w lokatach, giełdzie oraz w złocie. Z kolei dla osób kupujących mieszkania na kredyt sprzyjającym argumentem jest fakt, że obecnie kredyty są rekordowo tanie. Po trzecie w końcu, również sami deweloperzy przyczynili się do ożywienia. Nowe wprowadzane oferty są zdecydowanie lepiej dopasowane do potrzeb klientów.

Może być gorzej?

Marek Poddany mówi, że w przyszłym roku może już nie być tak dobrze jak w tym, który się kończy.

– Wyższy koszt kredytu hipotecznego eliminuje pewną grupę klientów. Widzimy, że około 10 procent  klientów ma problem z uzyskaniem kredytu, a ta grupa rośnie – mówi Poddany.

Deweloperzy uważają, że zapowiadany wzrost gospodarczy może nie zrekompensować nadchodzących negatywnych skutków ustawy deweloperskiej oraz ograniczeń w dostępności do kredytu mieszkaniowego poprzez wprowadzenie obowiązkowego wkładu własnego.

– Nadmierna troska Komisji Nadzoru Finansowego o jakość portfela kredytowego banków, który nota bene wygląda całkiem dobrze, może przynieść zgubne skutki dla rynku mieszkaniowego – uważa Marek Poddany.

Z kolei Dorota Jarodzka-Śródka zwraca uwagę na rozwarstwienie wśród firm z branży deweloperskiej. – Ci deweloperzy, którzy potrafili dostosować się do obecnych wymogów rynkowych i dysponują odpowiednim zapleczem finansowym, rozwijają się dobrze. Nie tylko skorzystali na ożywieniu, ale i powiększyli udział w rynku. Działa jednak wiele firm, które nie poradziły sobie ze zmianami, z kryzysem i wreszcie z podniesioną poprzeczką wprowadzania nowych inwestycji zgodnie z wymogami ustawy deweloperskiej. Stąd właśnie kilka razy w tym roku głośno było o trudnościach finansowych lub upadłościach niektórych spółek deweloperskich – wyjaśnia prezes Archicomu.

Jej zdaniem trend obniżania cen najprawdopodobniej zostanie przerwany. – Dziś marże deweloperów w wielu przypadkach wynoszą kilkanaście procent. Biorąc pod uwagę kapitał potrzebny do prowadzenia tej działalności oraz stopień ryzyka inwestycyjnego, trudno wyobrazić sobie, aby inwestorzy mogli akceptować na dłuższy okres minimalne marże – mówi Dorota Jarodzka-Śródka.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

– Rok 2013 był przełomowy dla branży deweloperskiej. Polski rynek jest coraz bardziej dojrzały, a mechanizmy regulujące jego funkcjonowanie działają coraz sprawniej – podsumowuje Wojciech Okoński, prezes spółki Robyg.

Także Jacek Bielecki, dyrektor ds. jakości w firmie Marvipol, przyznaje, że miniony rok był dla rynku deweloperskiego nadspodziewanie dobry, choć przewidywania z początku 2013 roku były dość ostrożne.

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej