L.N. złożyła wniosek do Ośrodka Pomocy Społecznej o przyznanie dodatku mieszkaniowego. Wskazała w nim, że w gospodarstwo domowe składa się z trzech osób. Burmistrz odmówił przyznania świadczenia, wyjaśniając, że zgodnie z ustawą normatywna powierzchnia użytkowa lokalu zajmowanego przez trzyosobowe gospodarstwo domowe nie może przekraczać 45 metrów kwadratowych. Ustawa dopuszcza przekroczenie powierzchni użytkowej lokalu od powierzchni normatywnej o nie więcej niż 30 procent, tj. w tym przypadku 58,50 metrów kwadratowych. Tymczasem z protokołu ponownego opomiarowania lokalu mieszkalnego wynikało, że powierzchnia użytkowa wynosi 59,89 metrów kwadratowych. Dlatego burmistrz uznał, że dodatek mieszkaniowy L.N. nie przysługuje.
Kobieta odwołała się od tej decyzji burmistrza, zarzucając pominięcie dowodu w postaci decyzji o przydziale mieszkania funkcyjnego z 1993 roku, w której została wskazania powierzchnia użytkowa lokalu 57 metrów kwadratowych. Zdaniem L.N. doszło w ten sposób do bezprawnego zakwestionowania mocy dowodowej dokumentu urzędowego.
Ta argumentacja nie przekonała, jednak Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które utrzymało w mocy zaskarżoną decyzję burmistrza o odmowie przyznania dodatku. SKOp nie zgodziło się ze stwierdzeniem L.N. co do wielkości powierzchni lokalu, gdyż w świetle uzupełnienia materiału o nowe istotne dowody, tj. aneks do umowy najmu powierzchnia uległa zwiększeniu do 61,17 m2 poprzez wyłączne użytkowanie łazienki przez najemcę i jego rodzinę.
Inaczej całą sprawę ocenił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. W wyroku z 22 stycznia 2014 roku (sygn. akt IV SA/Po 852/13) sąd uznał skargę za zasadną.
Zdaniem WSA w tej sprawie, skutecznego przeciwdowodu wobec treści decyzji o przydziale mieszkania nie mógł stanowić, znajdujący się w aktach protokół ponownego opomiarowania, mający charakter dokumentu prywatnego. – Przede wszystkim dlatego, że z treści tego protokołu, jak i aneksu oraz stwierdzenia warunków najmu w ogóle nie wynika, w jakim celu ponowny pomiar mieszkania został przeprowadzony, a w szczególności – iżby jego celem było zakwestionowanie zgodności ze stanem rzeczywistym określenia powierzchni przedmiotowego lokalu w decyzji o przydziale mieszkania – wyjaśnił sąd.