Kilka lat temu znacznie łatwiej niż dziś było znaleźć chętnego na dużą kawalerkę liczącą 40 czy nawet 50 mkw.
– Przez jakiś czas panowała moda na takie mieszkania. Teraz klienci wybierają klitki z kilkoma pokojami – mówi Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.
Jednak zdaniem Jerzego Sobańskiego, szefa agencji nieruchomości Akces, choć duże kawalerki są raczej na końcu listy zamówień kupujących, ciekawe propozycje dość szybko znajdują nabywców.
– Dzieje się tak z powodu małej podaży naprawdę dobrych lokali – zapewnia Sobański.
Drogo w centrum
W ofercie deweloperskiej kawalerki typu studio zazwyczaj nie liczą więcej niż 30–35 mkw. Większe, choćby 40-metrowe, są już przeznaczane przez deweloperów na lokale dwupokojowe, gdyż takie znacznie łatwiej sprzedać.