Jaki najemca jest niemile widziany

Lokatorzy korzystający z zasiłku mieszkaniowego są najczęstszymi ofiarami eksmisji w San Francisco.

Publikacja: 18.03.2014 14:03

San Francisco

San Francisco

Foto: Bloomberg

Mieszkańcy budynku przy Ellis St. 741, z których wielu korzysta z zasiłków mieszkaniowych, dostali w zeszłym miesiącu nakazy eksmisji. To powtarza się w San Francisco jak refren. Ofiarami eksmisji padają najczęściej lokatorzy o najniższych dochodach. - A poszukiwania nowego mieszkania w mieście są najtrudniejsze dla tych, którzy polegają na zasiłkach od rządu - twierdzą obrońcy praw lokatorów - czytamy na łamach San Francisco Examiner.

Bon z ministerstwa

Za przykład może służyć 9-mieszkaniowa nieruchomość przy Ellis St., gdzie, jak twierdzą lokatorzy, rodziny zamieszkują od kilkunastu lat i korzystają z zasiłków, ponieważ mają niskie dochody, są starzy albo niepełnosprawni.
Tacy lokatorzy dostają bony mieszkaniowe z ministerstwa mieszkalnictwa i rozwoju miast.
Pan Jerry, który zajmuje 3-sypialniany lokal, płaci prawie połowę swojego czynszu, który wynosi 2,2 tys. dol., przy pomocy takiego właśnie bonu mieszkaniowego - donosi  San Francisco Examiner.

Przed miesiącem lokator dostał nakaz eksmisji. Twierdzi, że będzie się musiał wynieść z miasta, ponieważ bezskutecznie próbować wynająć mieszkanie w dziesięciu miejscach. - A tam nie akceptują bonów mieszkaniowych - wyjaśnia dziennikarzom  San Francisco Examiner. - A czasami po prostu mówią, że lista oczekujących na mieszkanie jest zamknięta.

Budynek przy Ellis Street to czwarta nieruchomość, którą dotknęła akcja eksmisji w ciągu ostatnich dwóch tygodni - twierdzi na łamach gazety Sarah Sherburn-Zimmer z komitetu obrony praw lokatorów w San Francisco.

Według obowiązującego prawa lokalowego właściciele nieruchomości nie mogą odmówić wynajmu wyłącznie na podstawie tego, że potencjalny lokator pobiera zasiłek.
- Ale często uciekają się do innych pretekstów odmowy i preferują najemców, którzy zasiłku nie pobierają - mówi Sarah Shortt, dyrektor komitetu ds. obrony lokatorów. - To jest obecnie rynek właścicieli i to oni wskazują i wybierają tych, którym chcą wynająć mieszkania. A lokatorzy na zasiłku są ostatnią grupą kandydatów na najemców - dodaje.

Wyjęci spod ochrony

Janan New, dyrektor zrzeszenia właścicieli nieruchomości w San Francisco, twierdzi, że skargi związane z prawem do zasiłku nie skupiają się wokół praw lokatorskich, lecz dotyczą działalności wydziału mieszkalnictwa w San Francisco, który jest lokalną delegaturą ministerstwa mieszkalnictwa. - Myślę, że jest wiele kłopotów z otrzymaniem zasiłku, a cały system jest zbiurokratyzowany - tłumaczy dyrektor na łamach  San Francisco Examiner.

Choć lokatorzy z Ellis St. dostają zasiłki mieszkaniowe, to nie są chronieni przed eksmisją, ponieważ budynek powstał po 1979 roku, co wyklucza taką ochronę.
- Lokatorzy na zasiłkach są szczególnie bezbronni wobec kryzysu mieszkaniowego. Kiedy dostają nakaz eksmisji, to wpadają w ciężkie kłopoty, ponieważ jest bardzo niewiele alternatywnych mieszkań dla nich - mówi Shortt. Dodaje, że wielu z nich jest zmuszonych do opuszczenia San Francisco, a czasem tracą nawet zasiłek.

Rzeczniczka wydziału mieszkalnictwa nie zgadza się z taką opinią. Zaznacza, że liczba zasiłków mieszkaniowych w mieście - ok. 7,5 tys. - pozostaje od dawna bez większych zmian.

Lokatorzy z Ellis St. mówią, że kilka miesięcy temu zmienił się właściciel i czterech z nich dostało 11 lutego nakaz eksmisji w ciągu 90 dni. Nowy właściciel powołał się na biznesowe i ekonomiczne powody do wygaszenia umów najmu, w szczególności wskazał na konieczność remontów mieszkań.

- Potencjalne rozwiązanie jest takie, że miasto może rozszerzyć przepisy chroniące najemców pobierających zasiłek - mówi Shortt.

Mieszkańcy budynku przy Ellis St. 741, z których wielu korzysta z zasiłków mieszkaniowych, dostali w zeszłym miesiącu nakazy eksmisji. To powtarza się w San Francisco jak refren. Ofiarami eksmisji padają najczęściej lokatorzy o najniższych dochodach. - A poszukiwania nowego mieszkania w mieście są najtrudniejsze dla tych, którzy polegają na zasiłkach od rządu - twierdzą obrońcy praw lokatorów - czytamy na łamach San Francisco Examiner.

Bon z ministerstwa

Za przykład może służyć 9-mieszkaniowa nieruchomość przy Ellis St., gdzie, jak twierdzą lokatorzy, rodziny zamieszkują od kilkunastu lat i korzystają z zasiłków, ponieważ mają niskie dochody, są starzy albo niepełnosprawni.
Tacy lokatorzy dostają bony mieszkaniowe z ministerstwa mieszkalnictwa i rozwoju miast.
Pan Jerry, który zajmuje 3-sypialniany lokal, płaci prawie połowę swojego czynszu, który wynosi 2,2 tys. dol., przy pomocy takiego właśnie bonu mieszkaniowego - donosi  San Francisco Examiner.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej