Najtańsze mieszkanie na osiedlu Miasteczko Rubikon, które Dolcan buduje przy ul. Cegielnianej w warszawskich Włochach, jest wycenione na 136,7 tys. zł. W inwestycji deweloper zaplanował lokale o powierzchni od 17 do 26 mkw. Osiedle ma być oddane w czwartym kwartale 2015 roku.
Student i inwestor
Czy czeka nas wysyp tanich osiedli? – Trudno prognozować, czy takie projekty zawładną rynkiem mieszkań w najbliższych latach. Z pewnością tego typu inwestycji będzie coraz więcej, nie tylko na peryferiach Warszawy – ocenia Robert Ziółek, prezes spółki Dolcan. Jego zdaniem jest duży popyt na niedrogie lokale na start dla młodych. – Wcale nie muszą być one duże, wystarczy kilkanaście metrów – przekonuje prezes Dolcana. – Młodzi ludzie coraz więcej czasu spędzają poza domem. Tanie mieszkania to okazja także dla inwestorów – dodaje.
Zdaniem Sławomira Horbaczewskiego, prezesa spółki Wikana, tanie mieszkania, które sprzedają się najszybciej, jeszcze wiele lat będą stanowiły znaczną część oferty deweloperów. – Niemałą grupą klientów są studenci. Wielu z nich pracuje, prowadzi własne biznesy. Zamiast wynajmować mieszkanie czy mieszkać w akademiku, decydują się na zakup lokalu. Niektórym pomagają rodzice – zauważa Sławomir Horbaczewski. – To pierwsze mieszkanie z reguły jest niewielkie, tak jak niewielkie są zwykle potrzeby lokalowe młodego aktywnego człowieka, który większość czasu spędza poza domem. Dlatego w miastach akademickich część deweloperów próbuje budować osiedla dopasowane do tej grupy klientów – dodaje.
Prezes Wikany zwraca jednocześnie uwagę na rynkowe ożywienie. – Deweloperzy nie tylko kończą wstrzymane wcześniej inwestycje, ale też rozpoczynają liczne nowe projekty i szukają atrakcyjnych gruntów – mówi Sławomir Horbaczewski. – Z roku na rok rośnie też grupa klientów mogących sobie pozwolić na większe i droższe mieszkania – zauważa Sławomir Horbaczewski.
Opinię podziela Radosław Bieliński, rzecznik Dom Development. – Klienci bardziej optymistycznie patrzą w przyszłość niż jeszcze dwa lata temu. Szukają mieszkań w lepszych lokalizacjach, gdzie zwykle jest drożej – twierdzi Radosław Bieliński. – Tanie budownictwo będzie się oczywiście nadal rozwijało, bo wciąż jest na nie miejsce. Jeśli jednak utrzymają się dzisiejsze trendy, coraz częściej będą poszukiwane mieszkania i apartamenty blisko centrum – prognozuje.