Głośną sprawę kończy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego oddalający skargę kasacyjną spółki Konstancin Real Estate Management.
Spółka odkupiła w 2004 r. międzywojenną rezydencję o niepowtarzalnej architekturze i bogatej historii. Pozwolenia konserwatorskie i budowlane zezwalały na jej przebudowę i rozbudowę w celu dostosowania do potrzeb leczniczo-uzdrowiskowych. W rzeczywistości willę potajemnie w 2008 r. zburzono, łącznie z fundamentami.
Spółka zarzekała się, że spowodowała to groźba zawalenia się budynku. Powoływała się na art. 31 ust. 5 prawa budowlanego, który zezwala na rozbiórkę w trybie nagłym ze względu na bezpieczeństwo osób lub mienia. Jednocześnie kwestionowała zabytkowy charakter budynku, który nie był wpisany do rejestru zabytków.
Miała rację, ale w rejestrze figurował układ urbanistyczny Konstancina. Willa stanowiła jego element i z tego powodu stosowały się do niej przepisy ustawy o ochronie zabytków – stwierdził mazowiecki konserwator zabytków, wydając nakaz odbudowy budynku do końca 2010 r.
Elementem zabytkowego układu miasta są tworzące go budynki