Nowe ulgi i nowy program mieszkaniowy

Krzysztof Pietraszkiewicz | Kredyty walutowe są przykładem braku długofalowej polityki państwa w zakresie finansowania mieszkalnictwa. Nie ma potrzeby, aby wszyscy na lata stawali się niewolnikami miejsca wybudowania własnego lokalu – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, szef ZBP.

Aktualizacja: 25.11.2014 11:38 Publikacja: 25.11.2014 09:42

Nowe ulgi i nowy program mieszkaniowy

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Rz: Czy polskie państwo ma dziś program mieszkaniowy dla swoich obywateli?

Brakuje systemowych, stabilnych i długookresowych rozwiązań zwiększających dostępność mieszkań czy to w formule najmu, czy własnościowym. Szczególnie dla tych, którzy nie są w stanie samodzielnie poprawić swojej sytuacji mieszkaniowej. We wszystkich ościennych krajach mamy systemy państwowego wspierania oszczędzania na cele mieszkaniowe, a także na cele emerytalne czy zdrowotne, często połączone ze sobą. W Polsce też tego potrzebujemy.

Przedstawiał pan jakiś czas temu rządowi pomysły na rozwój mieszkaniówki. I co na to rząd?

Przedstawiliśmy sprawdzone w wielu krajach rozwiązania całościowe, w tym stymulujące oszczędzanie na mieszkanie. Od wielu lat apelujemy o stworzenie systemu premiowania, wspomagającego odkładanie środków, które mogą być przeznaczone albo na wkład własny przy zakupie mieszkania, albo na kupno lub budowę lokalu na wynajem, albo na remont nieruchomości.

Jak miałby działać taki system?

Na przykład każde sześć, siedem lat oszczędzania byłoby premiowane przez państwo. Przez całe życie można by było uzyskać do trzech takich premii. W ten sposób motywują swoich obywateli do oszczędzania, zaszczepiając taki nawyk u młodych, takie państwa jak Czechy, Słowacja, Niemcy, Austria i wiele innych.

Ile mogłaby wynieść premia?

Premia zależy od możliwości budżetowych państwa. Za granicą nagroda za oszczędzanie wynosi od kilkudziesięciu do 250 euro rocznie. Oszczędzanie długoterminowe obywateli jest korzystne dla państwa. Dla obywatela także, bo taki system ogranicza wahania stóp procentowych i stabilizuje zachowanie inwestorów. Poza tym oszczędzanie na mieszkanie dawałoby uzupełniające środki w okresie emerytalnym, nawet gdyby skorzystać z odwróconego kredytu hipotecznego.

Czy powinna wrócić duża ulga na wynajem?

Każda ulga, każdy bonus od państwa, który uatrakcyjni długoterminowe oszczędzanie lub skłonność do inwestowania, może być przydatna. Nie musi to być wielka ulga. Potrzebny jest wyraźny sygnał od państwa, aby część obywateli, którzy mają nadwyżki finansowe, chciała wyłożyć pieniądze na mieszkania na wynajem.

Do tej pory państwo promowało własność mieszkań, a nie budowę na wynajem.

Nie ma wątpliwości, że każdy obywatel ma prawo do godnego mieszkania. Nie zawsze jednak musi to być własny lokal. Promowanie bycia właścicielem, a nie najemcą, to ewenement w Europie. Państwo w ostatnich latach zachęcało i premiowało inwestowanie we własne mieszkania.

Czasy się jednak zmieniły, potrzeba większej elastyczności na rynku pracy. Oferta mieszkań na wynajem powinna pozwolić Polakom na przemieszczanie się za pracą. Nie ma potrzeby, aby wszyscy na lata stawali się niewolnikami miejsca wybudowania własnego lokalu. Rozsądne wydawanie środków publicznych może być także źródłem dochodów dla budżetu z budownictwa czynszowego.

Były już TBS i mieszkania czynszowe z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego, ale programy zawieszono...

Bo w swoim czasie grupa posłów promowała szczególnie budownictwo własne.

A co będzie z osobami, które za pożyczone franki stały się właścicielami mieszkań?

Kilka lat temu wiele osób chciało skorzystać z efektu szybkiego wzrostu gospodarczego i w atmosferze optymizmu brały kredyty walutowe. Chciały płacić jak najniższe raty, bo wizja rychłego przystąpienia do strefy euro i niskich stóp procentowych mocno oddziaływały na wyobraźnię. Pamiętam również hasła polityków mówiące, aby dać ludziom wybór, a nawet wręcz żądania zagwarantowania dostępu do kredytów walutowych.

Wciąż jednak trzeba pamiętać, że to dzięki zaciągniętym zobowiązaniom setki tysięcy ludzi ma gdzie mieszkać. Kredyty walutowe są doskonałym przykładem braku jednolitej długofalowej polityki państwa w zakresie finansowania mieszkalnictwa. Osoby, które skorzystały z tych produktów, to grupa, która szukała najtańszej formy kredytowania zakupu nieruchomości.

Ile osób spłaca dziś kredyty hipoteczne we frankach?

Na ponad 1 mln 850 tys. umów mamy ok. 600 tys. klientów z kredytami w CHF. Zdecydowana większość z nich nadal płaci raty niższe, niż gdyby spłacali ten sam kredyt w złotych. Zarówno w przypadku osób z kredytami hipotecznymi w złotych, jak i we frankach, ok. 3 proc. klientów ma kłopoty z ich spłatą. W takich przypadkach banki wspólnie z klientami szukają rozwiązań umożliwiających wywiązanie się z zobowiązań. Szczególnie jeśli problemy wynikają z choroby, okresowej utraty pracy czy innych zdarzeń losowych. O tym też rozmawiamy z wicepremierem Piechocińskim.

To pomaga w spłacie kredytów frankowych?

Jeśli ktoś popełni błąd, decydując się na kredyt mieszkaniowy, który po pewnym czasie przerasta jego możliwości, to konieczne są stanowcze działania naprawcze, aby ograniczać rozmiary strat. Musimy stale budować w społeczeństwie pewną odpowiedzialność w zakresie podjętych zobowiązań i nie myślę tu tylko o sektorze bankowym. Jednocześnie zgadzam się, że w sytuacjach nadzwyczajnych pomoc powinna być skierowana do wszystkich klientów.

Trudne długi frankowe to problem klienta czy banku?

Niespłacane kredyty, bez względu na walutę, to wspólny problem i klienta, i banku. Obie strony ponoszą w takim przypadku straty. Dodam, że banki odpowiadają za bezpieczeństwo depozytów. Nie ma zgody osób, które te depozyty im powierzyły, na to, by ich kosztem pomóc tym, którzy podjęli błędne decyzje kredytowe. To bardzo delikatna sprawa i dlatego potrzebna jest rozwaga i wielka odpowiedzialność.

—rozmawiała Grażyna Błaszczak

CV

Krzysztof Pietraszkiewicz jest prezesem Związku Banków Polskich. Związany z ZBP od 1991 r. Członek Rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, sekretarz rady nadzorczej Biura Informacji Kredytowej. Od kwietnia 2002 r. do lipca 2003 r. przewodniczący rady nadzorczej PKO BP. Reprezentował sektor bankowy w Komisji Nadzoru Bankowego od początku 1998 r.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej