- Rozkwit – tak jednym słowem można podsumować napływające informacje z rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku. - W przypadku USA tegoroczne dane są co prawda gorsze niż zeszłoroczne, ale i tak pokazują dalszy wzrost cen - dodaje.
Jak podaje Lion's Bank, powołując się na indeks Case&Shiller, w dziesięciu największych miastach w USA przeciętna cena nieruchomości wzrosła o 4,2 proc. (rok do roku). - Co prawda była to dynamika ponad trzykrotnie niższa niż w analogicznym okresie przed rokiem, ale i tak świadczy o wciąż sporej sile popytu - komentuje Bartosz Turek. - Warto jednak zaznaczyć, że już dziś, przed zbliżającymi się podwyżkami stóp procentowych za oceanem, spada liczba sprzedawanych nieruchomości. Amerykańskie Zrzeszenie Pośredników prezentuje nawet dane, z których wynika, że liczba transakcji na tym rynku malała w listopadzie już po raz szósty z rzędu. Powód? Wzrost cen, przez który część nabywców (w tym szczególnie inwestorzy) bardziej sceptycznie podchodzi do zakupów - tłumaczy analityk Lion's Banku.