Inwestor kupuje też poza centrum

Wysokie ceny śródmiejskich lokali sprawiają, że na celowniku inwestorów znalazły się również nieruchomości na obrzeżach.

Publikacja: 14.12.2015 06:30

Dobre Osiedle we Wrocławiu – inwestycja firmy Rafin

Foto: mat. inwestora

– Utrzymujące się rekordowo niskie stopy procentowe zniechęcają do lokat bankowych i skłaniają klientów do poszukiwania możliwości bardziej zyskownego lokowania środków – mówi Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Polnord. Jednym z ciekawszych rozwiązań są mieszkania na wynajem.

Nie tylko kawalerki

– Inwestorzy wybierają przede wszystkim kawalerki oraz lokale dwu- i trzypokojowe w dużych miastach i ośrodkach turystycznych, które cieszą się największym zainteresowaniem najemców – wskazuje Wioletta Kleniewska.

Istotnym kryterium wyboru jest powierzchnia mieszkania. – Zwykle jest to ok. 40 mkw. Ważna jest też atrakcyjna i dobrze skomunikowana z centrum miasta okolica – zwraca uwagę dyrektor z Polnordu. Ale, jak zastrzega, nie oznacza to wcale, że na wynajem nadają się tylko mieszkania w samym środku miasta. – Wszystko zależy od najemcy, jakiego chcemy pozyskać – tłumaczy Kleniewska. – Studenci rozglądają się najczęściej za dwójkami i trójkami w miejscach zapewniających dobry dojazd do uczelni i dostęp do życia kulturalnego w centrum.

Takie lokale Polnord oferuje m.in. w łódzkim City Parku, a także warszawskich inwestycjach Stacja Kazimierz i Śródmieście Wilanów. – Młode rodziny z dziećmi, poszukując spokoju, bezpieczeństwa i udogodnień dla dzieci, osiedlają się z dala od śródmiejskiego zgiełku – mówi dyrektor z Polnordu. Na celowniku takich klientów są na przykład gdańskie osiedle Dwa Tarasy czy Neptun II w podwarszawskich Ząbkach. – Single z kolei mogą być bardziej zainteresowani kawalerką blisko centrum, podobnie jak najemcy krótkoterminowi, którzy w wynajętym mieszkaniu spędzają urlop – zauważa Kleniewska.

Dodaje, że wśród kupujących lokale na wynajem centrum miasta nie cieszy się wcale największym zainteresowaniem. Jak tłumaczy, wysokie ceny gruntów w takich lokalizacjach przekładają się na ceny mieszkań, co w efekcie obniża rentowność inwestycji. – Zarówno wynajmujący, jak i najemcy chętniej przyglądają się dzielnicom wokół centrum, a także tym na obrzeżach. Zainteresowanie tymi drugimi dynamicznie wzrasta w miarę rozwoju infrastruktury i komunikacji w tych rejonach – zapewnia Kleniewska.

A Radosław Bieliński, rzecznik Dom Development, dopowiada, że rekordowa liczba inwestycji, ciekawa oferta i nisko oprocentowane kredyty zachęcają do kupna mieszkań także inwestorów. – Wybierają oni głównie małe kawalerki i dwójki od ok. 35 mkw. do 50 mkw. Są to mieszkania zarówno w prawo-, jak i lewobrzeżnej Warszawie – mówi. – Dla inwestorów kluczowa jest atrakcyjna cena mieszkania, która w przyszłości przyniesie im odpowiednią stopę zwrotu. Inwestorzy patrzą więc na lokalizację, bliskość komunikacji, w tym stacji metra, i potencjał rozwoju osiedla i okolic – potwierdza rzecznik Dom Development.

Zwraca też uwagę, że ważna jest usługa wykończenia mieszkania pod klucz. – Chodzi o to, by lokal był gotowy do wprowadzenia na rynek i zarabianie – tłumaczy. I wskazuje, że wśród inwestorów dużym zainteresowaniem cieszą się osiedla takie, jak Premium, Moderna, Wilno, Żoliborz Artystyczny, Apartamenty Saska nad Jeziorem czy Palladium. – To inwestycje w pobliżu terenów zielonych i rozbudowanej infrastruktury komunikacyjnej – mówi rzecznik.

Także Małgorzata Ostrowska, członek zarządu J.W. Construction, zwraca uwagę na powrót inwestorów na rynek nieruchomości. – Jednymi z bardziej atrakcyjnych są apartamenty w aparthotelach z możliwością przekazania mieszkania w ręce operatora w celu generowania zysków – ocenia. – Określając opłacalność inwestycji, klienci oceniają także zalety lokalizacji. Dobrze zarządzany aparthotel w dobrej lokalizacji może przynosić wysokie dochody – przekonuje. Jej firma takie nieruchomości oferuje w warszawskiej inwestycji Wola Invest.

Większy ruch

– Inwestorzy są zwykle zainteresowani apartamentami blisko centrum lub strategicznych punktów, jak lotnisko – stwierdza Małgorzata Ostrowska. – Mieszkania na wynajem w mniejszych miejscowościach nie są tak rentowne jak w dużych aglomeracjach, dlatego są rzadziej brane przez inwestora pod uwagę – dodaje.

W opinii dyrektor z J.W. Construction atutami mieszkań na wynajem poza aglomeracją mogą być dobra infrastruktura i bliskość dużego miasta. – Liczy się także bliskość stref ekonomicznych i nasycenie punktami handlowo-usługowymi – mówi Ostrowska. – Lokale na obrzeżach dużych miast są kupowane przez inwestorów z myślą o napływających z całej Polski studentach czy osobach poszukujących pracy.

Piotr Wiak, wiceprezes zarządu ds. handlowych Rafin, zauważa, że pod koniec roku trend kupowania mieszkań w celach inwestycyjnych jeszcze się zwiększył. – Magazynowanie środków na lokatach jest nieopłacalne – mówi. – Największym powodzeniem cieszą się małe lokale w centrum, w bliskiej odległości od komunikacji, z dostępem do terenów zielonych – wskazuje. – Najistotniejsza dla inwestora jest dobra lokalizacja – bierze górę nawet nad ceną. Zakup mieszkania, z którego wynajmem inwestor będzie miał problem, nie pozwoli na szybki zwrotu kapitału – dodaje.

We wrocławskiej inwestycji Kępa Mieszczańska na zielonej wyspie, w odległości pięciu minut piechotą od pl. Jana Pawła II, największą popularnością cieszyły się kawalerki. – Inwestorzy niejednokrotnie decydują się na zakup dwóch i więcej małych mieszkań na osiedlu, wiedząc, że inwestycja szybko się zwróci – mówi wiceprezes Rafina.

Podkreśla, że to centrum miasta zapewnia możliwość zaspokojenia wszystkich potrzeb bez długich podróży. – Wrocław jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast. Mieszkanie w centrum pozwala na zyskanie kilku godzin, jakie mieszkańcy obrzeży tracą codziennie na podróże do i z miejsca pracy – mówi Wiak. – Grunty w centrum są też droższe, więc miejsce nie straci na wartości.

Na inwestorów zwracają uwagę także pośrednicy. Jak mówi Roksana Lipińska z Freedom Nieruchomości, rynek im sprzyja. Ceny są niskie, wybór duży, a warunki kredytowania – atrakcyjne. Po nowym roku się jednak zmienią. – Najważniejsza jest rentowność inwestycji. Największą popularnością cieszą się małe mieszkania jedno- i dwupokojowe – wskazuje Lipińska. W Krakowie kawalerkę kupimy za ok. 150 tys. zł, a wynajmiemy za ok. 1,2 tys. zł miesięcznie. W przypadku dwójek jest to 230 tys. zł i 1,5 tys. zł. Trójkę kupimy za ok. 315 tys. zł, a wynajmiemy za ok. 1,8 tys. zł.

– Poza ceną i metrażem ważna jest lokalizacja – potwierdza przedstawicielka Freedom Nieruchomości. – Szczególną popularnością cieszą się rejony akademików i kampusów. Ze względu na rosnący rynek komercyjny w Krakowie można zauważyć wzrost zainteresowania miejscami blisko powstających biurowców – dodaje. Z analiz Lipińskiej wynika, że na popularności zyskują także mieszkania na obrzeżach miasta. – Bardzo dobrze się tam wynajmują – zauważa. – To na przykład rejon ul. Petrażyckiego, gdzie planowana jest zintegrowana sieć kolei podmiejskiej, dzięki czemu podróż do centrum zajmie tylko 15 minut.

O inwestujących w lokale mówią eksperci NowodworskiEstates. Z analiz tej firmy wynika, że klienci często kupują po kilka lokali w najbardziej atrakcyjnych nowych inwestycjach.

Jak mówi Paweł Sekuła, ekspert NowodworskiEstates, dużą rolę odgrywa lokalizacja. – Największą popularnością cieszą się nowe osiedla w dobrze skomunikowanych częściach miasta. Bardzo rzadko się zdarza, by inwestorzy kupowali mieszkania w starym budownictwie – zauważa. Często oznacza to remonty i brak udogodnień, np. wind.

– Ważne jest także dobre rozplanowanie mieszkania, bez „pustych" metrów, oraz funkcjonalność i oczywiście stopa zwrotu z inwestycji – dodaje Karol Korczok, ekspert NowodworskiEstates.

Przedstawiciele firmy przestrzegają, by zainteresowania obrzeżami nie nazywać jeszcze trendem. Wynika ono z niższych cen niż w centrum. – Dzięki temu lokujemy mniejszy kapitał, a stopa zwrotu oraz szybkość wynajęcia czy odsprzedaży nieruchomości nie różnią się praktycznie od inwestycji w bardziej prestiżowej okolicy – mówi Paweł Sekuła. – W położonych nieco dalej dzielnicach za cenę kawalerki w centrum często możemy znaleźć o wiele większe lokale. Przykładem jest krakowski Ruczaj, który jest doskonale skomunikowany z pozostałymi rejonami, a w najbliższej okolicy są nie tylko siedziby międzynarodowych korporacji, ale też kampus Uniwersytetu Jagiellońskiego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.gawronska@rp.pl

Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield