1 stycznia wejdzie w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Ich treść nie odpowiada jednak tej notyfikowanej przez Komisję Europejską.
Rozbieżności dotyczą m.in. zasad sytuowania obiektów od granicy działki i brzmienia § 13 warunków technicznych. Jego zmiana miała rozwiązać problem różnych grubości ścian, które przy obliczaniu przesłaniania (chodzi o zapewnienie światła w budynkach) liczy się dziś po wewnętrznym licu ściany. Po nowemu liczyć miano po licu zewnętrznym. Mimo notyfikacji resort infrastruktury nie zdecydował się na wprowadzanie zmian. Efekt? Deweloperzy, którzy założyli, że budować będą na podstawie zasad uzgodnionych z komisją, muszą teraz korygować projekty.
– Obowiązek notyfikacji ma charakter zapobiegawczy, jest ustanowiony po to, aby państwa członkowskie mogły zgłosić ewentualne uwagi do regulacji o charakterze krajowym, które mogą oddziaływać na wymianę towarów oraz świadczenie usług w UE. Celem procedury notyfikacji jest przeciwdziałanie powstawaniu barier w swobodnym przepływie towarów i usług – wyjaśnia Anna Woźniakowska-Dębiec, adwokat w Kancelarii Gardocki i Partnerzy.
Zgodnie natomiast z § 12 rozporządzenia w sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji, jeżeli po dokonaniu notyfikacji do projektu aktu prawnego zawierającego przepisy techniczne zostały wprowadzone istotne zmiany, podlega on ponownie notyfikacji. Ten przepis zdaniem branży miał zagwarantować, że w przypadku warunków technicznych nie spotka jej niemiła i nagła niespodzianka. Stało się inaczej.
– Mamy do czynienia z zaostrzeniem specyfikacji technicznej – wskazuje członek zarządu dużej firmy deweloperskiej. Podkreśla, że jego firma nie miała podstaw, aby zakładać, że po notyfikacji treść warunków technicznych miałaby zostać zmieniona. Tym bardziej że treść nowelizacji była konsultowana z wieloma organizacjami,