Reklama

Warunki inne, niż oczekiwano

Różnice w rozporządzeniu mogą słono kosztować branżę.

Aktualizacja: 17.12.2017 20:17 Publikacja: 17.12.2017 20:10

Warunki inne, niż oczekiwano

Foto: ROL

1 stycznia wejdzie w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Ich treść nie odpowiada jednak tej notyfikowanej przez Komisję Europejską.

Rozbieżności dotyczą m.in. zasad sytuowania obiektów od granicy działki i brzmienia § 13 warunków technicznych. Jego zmiana miała rozwiązać problem różnych grubości ścian, które przy obliczaniu przesłaniania (chodzi o zapewnienie światła w budynkach) liczy się dziś po wewnętrznym licu ściany. Po nowemu liczyć miano po licu zewnętrznym. Mimo notyfikacji resort infrastruktury nie zdecydował się na wprowadzanie zmian. Efekt? Deweloperzy, którzy założyli, że budować będą na podstawie zasad uzgodnionych z komisją, muszą teraz korygować projekty.

– Obowiązek notyfikacji ma charakter zapobiegawczy, jest ustanowiony po to, aby państwa członkowskie mogły zgłosić ewentualne uwagi do regulacji o charakterze krajowym, które mogą oddziaływać na wymianę towarów oraz świadczenie usług w UE. Celem procedury notyfikacji jest przeciwdziałanie powstawaniu barier w swobodnym przepływie towarów i usług – wyjaśnia Anna Woźniakowska-Dębiec, adwokat w Kancelarii Gardocki i Partnerzy.

Zgodnie natomiast z § 12 rozporządzenia w sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji, jeżeli po dokonaniu notyfikacji do projektu aktu prawnego zawierającego przepisy techniczne zostały wprowadzone istotne zmiany, podlega on ponownie notyfikacji. Ten przepis zdaniem branży miał zagwarantować, że w przypadku warunków technicznych nie spotka jej niemiła i nagła niespodzianka. Stało się inaczej.

– Mamy do czynienia z zaostrzeniem specyfikacji technicznej – wskazuje członek zarządu dużej firmy deweloperskiej. Podkreśla, że jego firma nie miała podstaw, aby zakładać, że po notyfikacji treść warunków technicznych miałaby zostać zmieniona. Tym bardziej że treść nowelizacji była konsultowana z wieloma organizacjami,

Reklama
Reklama

Ministerstwo twierdzi, że miało prawo zmienić zdanie. Nie zgadza się z tym radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Przemysław Dziąg. – W ocenie PZFD działanie ministerstwa należy uznać za niedopuszczalne – mówi.

Czy deweloperzy mają zatem podstawy, by kwestionować podpisaną i opublikowaną już wersję spornego rozporządzenia, podnosząc, że projektowali obiekty na podstawie prawa, które zostało notyfikowane i powinno zostać przyjęte? Zdaniem mecenas Woźniakowskiej nie. – Naruszenie obowiązku notyfikacji istotnie rodzi poważne konsekwencje. Zgodnie ze stanowiskiem KE powoduje konieczność eliminacji takiego przepisu z systemu prawnego państwa członkowskiego, a zgodnie z wykładnią przyjętą przez Trybunał Sprawiedliwości może powodować po stronie sądów krajowych obowiązek odmowy zastosowania krajowego przepisu technicznego, który nie został notyfikowany zgodnie z dyrektywą. Jednakże w tym przypadku nie doszło do zmiany prawa bez notyfikacji, a jedynie do notyfikacji propozycji zmiany obowiązującego prawa – podkreśla mec. Woźniakowska.

Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama