Warto też zwrócić uwagę, że w dziedzinie medycyny Noblem zostali wyróżnieni dwaj obywatele amerykańscy, ale jeden z Włoch, a drugi z Wielkiej Brytanii.
W sumie jednak to Amerykanie w tej rywalizacji przodują. W ciągu ostatnich dziesięciu lat w dziedzinie medycyny Nobla otrzymało aż 14 naukowców z USA. W ubiegłym roku zgarnęli wszystkie naukowe Noble, a od 1901 roku – aż 230. Źródłem tych sukcesów jest doskonale funkcjonujący system finansowania nauki w USA. – Tam za badania płaci rząd, przemysł i fundacje, podczas gdy w większości innych krajów zadanie to spoczywa tylko na rządzie – tłumaczy Australijczyk Barry Marshall, laureat medycznego Nobla w 2005 roku. – Nawet jeśli same te badania nie przynoszą nagrody, przyciągają najlepszych. Mają ponadto strategię pielęgnowania potencjalnych zwycięzców – dodał.
Nie mniejsze znaczenie ma odpowiedni marketing. – Znajdź kogoś, kto cię nominuje. Staraj się mieć jak najwięcej znajomych na całym świecie. Oczywiście, przydadzą się też podstawy badawcze – podaje przepis na zdobycie naukowego Nobla Borje Johansson, członek Komitetu zajmujący się kandydatami z dziedziny fizyki. I tu pracujący w USA badacze mają zadanie ułatwione – choćby z powodu dominacji języka angielskiego w świecie nauki.
Ale przewaga badaczy pracujących za oceanem zaczyna znikać. – Dominacja USA i Europy nie będzie trwać wiecznie – uważa John Mather, zeszłoroczny noblista w dziedzinie fizyki. Jego zdaniem administracja amerykańska utrudnia prowadzenie badań nad HIV/AIDS i komórkami macierzystymi, kierując się... polityką.– Przypuszczam, że pojawiać się będzie coraz więcej laureatów z Azji – powiedziała Harriet Wallberg-Henriksson, kierująca Instytutem Karolińskim przyznającym nagrody medyczne. – Za 50 lat amerykańska dominacja zniknie – powiedziała Wallberg-Henriksson, przypominając, że statystycznie nagradzane są odkrycia dokonane 20 lat wcześniej.
Od kilku lat pieniężna wartość Nobla to 10 mln szwedzkich koron. Ale nie zawsze tak było – suma wypłacana laureatom się zmienia. Gdy pierwszy raz ogłoszono zwycięzców w 1901 roku, otrzymali oni tylko 150 tys. koron. Z powodu wahań na rynku walutowym zmienia się też wartość Nobla w dolarach. W ubiegłym roku, wymieniając 10 mln koron, wyróżnieni naukowcy otrzymywali 1,47 mln dolarów. W tym roku dostaną już ok.1,54 mln dolarów. W 2001 roku ta sama nagroda przyniosła laureatom „tylko” 900 tys. dolarów. Wyróżnieni, czekając na lepszy kurs, mogą pozostawić pieniądze na specjalnym koncie Fundacji Noblowskiej. Mogą one tam leżeć do października następnego roku – tłumaczy Michael Sohlman, dyrektor fundacji. Zdarza się też, że wyróżnieni zapominają o pieniądzach. Jak przyznał Sohlman, pracownicy fundacji muszą ich często poszukiwać, by zechcieli odebrać nagrodę zanim przepadnie. Tego problemu nie miał Knut P. Hamsun, norweski laureat w dziedzinie literatury (w 1920 roku), który otrzymany od fundacji czek zgubił w hotelowej windzie.