Stworzenie terapeutycznej szczepionki przeciwrakowej to przełom w technice walki z nowotworami. Specjaliści z firmy biotechnologicznej Dendereon nazywają ją „szczepionką”, ale w rzeczywistości nie zabezpiecza ona przed zachorowaniem, a wykorzystuje własny mechanizm obronny organizmu do niszczenia komórek rakowych. Preparat Provenge jest pierwszym tego typu, który zyskał akceptację amerykańskiego FDA.
- To wielka nowina, ponieważ jest to pierwsza metoda immunoterapii, która została zarejestrowana. Przypuszczam, że za pięć, może dziesięć lat tego rodzaju terapie będą istotnym elementem strategii leczenia raka — mówił dr Phil Kantoff z Dana Farber Cancer Institute, który nadzorował badania szczepionki.
Provenge została przetestowana z udziałem pacjentów cierpiących na zaawansowanego raka prostaty. Choroba zaatakowała u nich inne organy i nie poddawała się tradycyjnemu leczeniu.
Aby przygotować szczepionkę, lekarze musieli najpierw pobrać od pacjentów ich własne komórki układu odpornościowego. „Nauczyli” je rozpoznawać białka charakterystyczne dla komórek rakowych i dodali substancję wzmacniającą. Taką mieszaninę wstrzykiwano później pacjentów trzykrotnie — raz na dwa tygodnie.
Efektem było wydłużenie życia chorych o cztery miesiące. Wydaje się, że to niewiele, jednak najlepszy dotąd stosowany w takich przypadkach lek daje tylko trzy miesiące. Lekarze są też przekonani, że podanie terapeutycznej szczepionki szybciej, na wcześniejszym etapie choroby, pozwoli poprawić wyniki.