Spoczywa on ponad 30 mil morskich (około 60 km) od brzegu na wysokości Ustki, na głębokości 42 m.
W trakcie dwutygodniowej kampanii 12 dział zostało już wydobytych i przewiezionych do Gdańska, z czego osiem umieszczono w muzealnym podwodnym skansenie archeologicznym, natomiast cztery poddawane są zabiegom konserwatorskim. Doprowadzenie ich do takiego stanu, aby można je było oglądać w muzeum, zajmie kilka lat.
Pozostałe działa, ponad 30, prawdopodobnie pozostaną na dnie, ale miejsce to będzie stale monitorowane, aby nie doszło do kradzieży zabytków. Największe armaty mają 3,7 m długości, najmniejsze są o metr krótsze. Ważą od półtorej do dwóch ton.
– Nie mieliśmy do tej pory żadnego takiego obiektu w naszych zbiorach. Odnalezione działa zostały wykonane w Szwecji w 1772 r. i służyły statkowi jako balast – wyjaśnia dr Iwona Pomian, kierownik działu badań podwodnych Centralnego Muzeum Morskiego.
Odkrycia dokonano już latem ubiegłego roku podczas ekspedycji statku badawczego gdańskiego muzeum. Przeszukiwał on dno morskie przed rozpoczęciem w tym miejscu budowy farmy wiatrowej.