Niezwykły grób znajdował się w Kilteasheen koło Loch Key. Archeolodzy odkopali tam do tej pory  137 szkieletów i szacują, że na cmentarzysku pozostało jeszcze blisko 3000. Było ono użytkowane od roku 700 do 1400. Uwagę badaczy zwrócił nietypowy grób, w którym na wznak spoczęli dwaj mężczyźni. Starszy miał 40 – 60 lat, młodszy 20 – 30. Twarz starszego, pochowanego około roku 700, uniesiona była ku górze, twarz młodszego, pogrzebanego 100 lat później, była odwrócona na bok. W ustach każdego z nich tkwił  czarny kamień wielkości piłki baseballowej wciśnięty   tak mocno i głęboko, że rozrywał  szczęki.

Chcąc wyjaśnić znaczenie niezwykłego pochówku, archeolodzy biorą pod uwagę dwie możliwości. W grobie spoczęli ludzie odpowiedzialni za szerzenie dżumy; według starych irlandzkich wierzeń niektórzy ludzie szerzyli tę chorobę, przegryzając całun. Ale bardziej prawdopodobne wydaje się inne wyjaśnienie: Kamień  miał zapobiegać opuszczeniu grobu przez zmarłych i powracaniu do świata żywych. Oznacza to, że dwaj mężczyźni byli uważani za niebezpiecznych, mogli być obcymi, zabójcami, rabusiami, chorymi itp. Społeczność  obawiała się ich powrotu.