Kuzyn z XV. wieku

Największe na świecie drzewo genealogiczne, obejmujące 13 milionów osób, naszkicowali specjaliści z Whitehead Institute for Biomedical Research w Cambridge.

Publikacja: 06.11.2013 18:52

Podobne badania najczęściej prowadzą amatorzy. Na zdjęciu Krzysztof Gajzler prezentuje drzewo geneal

Podobne badania najczęściej prowadzą amatorzy. Na zdjęciu Krzysztof Gajzler prezentuje drzewo genealogiczne rodu.

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Placówka ta specjalizuje się w badaniach nad ludzkim genomem, realizuje m. in. Human Genome Project. Większość ludzi zna swoich dziadków, potrafi wymienić pradziadków. Ale ile osób jest i było z nami spokrewnionych? Pięćset? Tysiąc? Zespół Yaniva Erlicha naszkicował drzewo, którego korzenie sięgają XV wieku. Wyniki tej pracy poznali uczestnicy dorocznej konferencji zorganizowanej w Bostonie przez Amerykańskie Towarzystwo Genetyki Człowieka.

Zespół Erlicha posłużył się 43 milionami profili genetycznych opublikowanych dotychczas przez Geni, sieć społecznościową drzew genealogicznych z Los Angeles. Badacze brali pod uwagę różne czynniki, między innymi więzy między ludźmi, długość życia, liczbę posiadanego potomstwa, migracje a nawet wygląd — na podstawie wielu fotografii.

Dzięki tym informacjom ustalono rodowody 13 milionów osób przez wiele pokoleń, od XV stulecia. Następnie zweryfikowano je w oparciu o unikalny chromosom Y i markery mitochondrialne. W ten sposób powstały mapy migracji rodzinnych i rodzinne drzewa genealogiczne.

- To niezmiernie ciekawe móc śledzić związki między wydarzeniami historycznymi a schematami rodzinnych migracji. Na przykład, wiadomo z podręczników, że żaglowiec „Mayflower" wyruszył 16 września 1620 roku z portu Plymouth ze 102 kolonistami i 30 członkami załogi, a do Ameryki dotarł 21 listopada, ale my to wydarzenie odczytujemy w sporządzonych schematach. Oczywiście, pokazując te zależności, nie ujawniamy konkretnych rodzin, aby zachować anonimowość. Uzyskane przez nas dane udostępnimy do badań naukowych, ale konkretne nazwiska rodowe nie są w nich niezbędne — wyjaśnia Yaniv Erlich.

Komentując wyniki tych badań, dr Nancy Cox, genetyk z University of Chicago powiedziała: — Autorzy tego gigantycznego drzewa genealogicznego z pewnością zdają sobie sprawę, że nie wszystkie uwzględnione przez nich dane są ścisłe. Ale już sama struktura drzewa, bez względu na szczegóły, może dostarczyć informacji o demografii i ekspansji terytorialnej. Informacje te można połączyć z danymi medycznymi i genetycznymi, które coraz więcej osób dobrowolnie udostępnia w publicznych bazach. Tak naprawdę dopiero zaczynamy się orientować, co mogą wnieść do naukowej wiedzy tego rodzaju rodowody.

Placówka ta specjalizuje się w badaniach nad ludzkim genomem, realizuje m. in. Human Genome Project. Większość ludzi zna swoich dziadków, potrafi wymienić pradziadków. Ale ile osób jest i było z nami spokrewnionych? Pięćset? Tysiąc? Zespół Yaniva Erlicha naszkicował drzewo, którego korzenie sięgają XV wieku. Wyniki tej pracy poznali uczestnicy dorocznej konferencji zorganizowanej w Bostonie przez Amerykańskie Towarzystwo Genetyki Człowieka.

Zespół Erlicha posłużył się 43 milionami profili genetycznych opublikowanych dotychczas przez Geni, sieć społecznościową drzew genealogicznych z Los Angeles. Badacze brali pod uwagę różne czynniki, między innymi więzy między ludźmi, długość życia, liczbę posiadanego potomstwa, migracje a nawet wygląd — na podstawie wielu fotografii.

Materiał Partnera
Czy jest pan/pani za…? Oto, jak sposób zadawania pytań wpływa na odpowiedzi
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców dotyczące szpaków. Podważa wcześniejsze twierdzenia
Materiał Promocyjny
Budujemy cyfrową tarczę bezpieczeństwa surowcowego