W zeszłym roku wojska rosyjskie otrzymały rekordową liczbę nowych samolotów, rakiet i broni pancernej od 1991 roku. To największa modernizacja sił zbrojnych od upadku Związku Radzieckiego zaplanowana na lata 2011–2020.
38 międzykontynentalnych nowych rakiet balistycznych, w tym 50 sowieckich pocisków nuklearnych, które się zbliżają do technicznej śmierci, zastępowane jest nowymi, znacznie doskonalszymi.
Największym przełomem jest przeprowadzenie przez marynarkę wojenną wielu udanych startów pocisków Buława. Rakiety dowiodły niezawodności po długim i uciążliwym procesie projektowania. To nowe międzykontynentalne rakiety balistyczne wystrzeliwane z okrętów podwodnych. Marynarka dysponuje już dwoma okrętami podwodnymi dostosowanymi do przenoszenia tych pocisków, trzeci ma wejść do służby w przyszłym roku. Planowanych jest kolejnych pięć.
Siły lądowe otrzymują rakiety Iskander, które są zdolne do trafienia z dużą precyzją w cele na odległość do 500 kilometrów. Pociski mogą być wyposażone w głowice bojowe konwencjonalne lub jądrowe.
W pokazie siły, jakiego byliśmy świadkami w grudniu, kolejne iskandery były pośpiesznie rozlokowywane i testowane na terenie obwodu kaliningradzkiego graniczącego z Polską i Litwą. Według urzędników rosyjskich pociski mogą być używane także przeciwko centrom obrony przeciwrakietowej NATO w Europie.