Reklama
Rozwiń

Lek szyty na miarę

Wszczepiane pod skórę urządzenie pozwala dobrać indywidualny sposób terapii. Pierwsze testy z udziałem chorych rozpoczną się już za rok.

Aktualizacja: 23.04.2015 14:04 Publikacja: 22.04.2015 22:11

Komórki nowotworowe pod mikroskopem. Terapia personalizowana największą rolę odegra wlaśnie w walce

Komórki nowotworowe pod mikroskopem. Terapia personalizowana największą rolę odegra wlaśnie w walce z rakiem

Foto: AFP

Spersonalizowana medycyna zakłada dobieranie terapii specjalnie dla każdego chorego. Oznaczałoby to skuteczniejsze leczenie i mniej niepożądanych efektów ubocznych. Byłoby to szczególnie cenne w przypadku nowotworów – tu zresztą „odmian" choroby jest tak wiele, że często personalizacja decyduje, czy leczenie w ogóle jest skuteczne.

Drobne różnice np. w przypadku raka piersi sprawiają, że niektóre leki działają znakomicie, a inne wcale. Obecnie do wyboru rodzaju terapii i konkretnych preparatów lekarze wykorzystują badania histopatologiczne i genetyczne komórek nowotworu oraz statystykę – sprawdzają, jak taki typ raka leczyli inni i z jakim powodzeniem.

Pomysł specjalistów z Massachusetts Institute of Technology jest inny – pozwala dobrać najlepszy lek dla tego konkretnego pacjenta, którego lekarz ma w gabinecie.

Laboratorium w ciele

Jak to możliwe? Biochemicy opracowali miniaturowe urządzenie wszczepiane do organizmu chorego, które wykonuje automatyczne testy skuteczności różnych leków.

– Takie urządzenie pozwala nam zidentyfikować, który typ chemioterapii będzie skuteczny w stosunku do konkretnych komórek nowotworowych, zamiast opierać się na statystyce – tłumaczy jeden z pomysłodawców nowej metody – Jose Baselga z Memorial Sloan Kettering Cancer Center. – Robimy to przed rozpoczęciem systemowej chemioterapii.

Zasobnik wielkości ziarenka ryżu jest wszczepiany za pomocą igły do biopsji w okolice zmian nowotworowych. Testowane leki są uwalniane – ale tak, żeby nie mieszały się ze sobą.

Po upływie jednej doby implant – wraz z fragmentem otaczającej tkanki – jest usuwany z ciała, a lekarze sprawdzają, która substancja najskuteczniej poradziła sobie z chorobą. Dawki w polimerowym zasobniku są tak skalkulowane, aby odpowiadały lekom podawanym dożylnie.

– Można w ten sposób podać pacjentowi kilka leków i sprawdzić, który jest w tym konkretnym przypadku najlepszy – mówi Olivier Jonas z MIT, główny autor artykułu opublikowanego na łamach „Science Translational Medicine".

Naukowcy przekonują, że ta metoda zrewolucjonizuje przygotowanie pacjentów do chemioterapii. Obecnie lekarze opierają się na informacjach od patomorfologów.

Niekiedy decydują o sprawdzeniu dostępnych leków w laboratorium – na pobranej od pacjenta próbce. Jonas twierdzi jednak, że to zmienia środowisko, w którym komórki te funkcjonują, i może wpłynąć na ocenę skuteczności leków.

– Pomyśleliśmy, że w zasadzie można byłoby włożyć laboratorium do ciała pacjenta – mówi naukowiec.

Szybki eksperyment

Na razie naukowcy sprawdzili pomysł w badaniach na zwierzętach. Najpierw myszom wszczepiono komórki ludzkiego raka prostaty, piersi oraz czerniaka. Następnie wszczepiono im urządzenie zaopatrzone w zestaw leków.

Szczególną wagę przywiązywano do testu z komórkami raka piersi. Wybrano próbkę od pacjentki z tzw. potrójnie negatywnym rakiem piersi. Nie posiada on „cech charakterystycznych" ułatwiających namierzanie go i leczenie – receptorów estrogenowych, progestagenowych oraz receptora HER2. Jest to szczególnie agresywna postać nowotworu. Potrójnie negatywny rak piersi rozpoznawany jest u ok. 10–15 proc. pacjentek.

Naukowcy sprawdzili pięć leków stosowanych w leczeniu tego typu nowotworów.

Najbardziej skuteczne okazały się paklitaksel (stosowany od lat 90. ubiegłego wieku), doksorubicyna i cisplatyna – doskonale znane i szeroko stosowane leki onkologiczne.

Nowoczesne leki gemcytabina i lapatynib, wykorzystywane w sytuacjach, gdy inne preparaty nie przynoszą efektu, okazały się mniej skuteczne.

Zaskakujące wyniki testu skłoniły naukowców do opracowania kolejnego. Już w przyszłym roku urządzenie zostanie wszczepione kobietom chorym na raka piersi.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.koscielniak@rp.pl

Spersonalizowana medycyna zakłada dobieranie terapii specjalnie dla każdego chorego. Oznaczałoby to skuteczniejsze leczenie i mniej niepożądanych efektów ubocznych. Byłoby to szczególnie cenne w przypadku nowotworów – tu zresztą „odmian" choroby jest tak wiele, że często personalizacja decyduje, czy leczenie w ogóle jest skuteczne.

Drobne różnice np. w przypadku raka piersi sprawiają, że niektóre leki działają znakomicie, a inne wcale. Obecnie do wyboru rodzaju terapii i konkretnych preparatów lekarze wykorzystują badania histopatologiczne i genetyczne komórek nowotworu oraz statystykę – sprawdzają, jak taki typ raka leczyli inni i z jakim powodzeniem.

Pomysł specjalistów z Massachusetts Institute of Technology jest inny – pozwala dobrać najlepszy lek dla tego konkretnego pacjenta, którego lekarz ma w gabinecie.

Nauka
Zaskakujący zwrot ewolucji. Ten gatunek odnowił cechy sprzed milionów lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców. Zmienia nasz obraz neandertalczyków
Nauka
Magma rozrywa kontynent afrykański? Przełomowe badania naukowców
Nauka
Alkohol, nikotyna, narkotyki wyzwaniem dla zdrowia publicznego. Między wolnością a reglamentacją
Nauka
Naukowcy testują nowy sposób walki z superbakteriami. Skład tabletek może zaskoczyć