Fakt, że policja przestała ścigać za przekroczenie prędkości ujawnione z zastosowaniem stacjonarnych urządzeń rejestrujących – fotoradarów – nie oznacza, że odpuściła piratom.
Funkcjonariusze dysponują coraz nowocześniejszymi środkami technicznymi pozwalającymi kontrolować prędkość.
W grę wchodzą – po pierwsze – ręczne radarowe mierniki prędkości (popularnie nazywane suszarkami). Dziś coraz częściej policja korzysta z mierników laserowych, które pozwalają na selektywny pomiar samochodów jadących na trzech pasach ruchu (wybierają ten, który jedzie z największą prędkością, ale pozostałe dwa poruszające się obok mu w pomiarze nie przeszkadzają). Nowe mierniki laserowe potrafią mierzyć prędkość nawet z odległości ponad kilometra.
Po drugie – wideorejestratory. To przyrządy tylko do kontrolnego mierzenia prędkości oraz rejestracji obrazu w sposób ciągły, do niedawna na kasecie wideo, a obecnie na nośniku cyfrowym (dysk, karta pamięci), oraz innych zdarzeń drogowych. Dzięki tym właśnie urządzeniom udaje się na miejscu zatrzymać ponad 99 proc. kierowców. Pozostali namierzeni, a niezatrzymani zostają wezwani na komisariat.
Po trzecie – pomiar bramkowy na danym odcinku drogi. Dzięki niemu także na miejscu udaje się zatrzymać kierowców łamiących przepisy o dopuszczalnej prędkości.