Oznacza to, że przed odbiorem paczki np. z USA zwykle trzeba dopłacić 22 proc. jej wartości. Tyle wynosi bowiem podstawowa stawka VAT stosowana na większość towarów. Co istotne, podatek odprowadza się nie tylko od ceny towaru, ale także od kosztów jego wysyłki (a także ewentualnego cła). [wyimek]22 euro jeśli wartość przesyłki spoza UE nie przekracza tej kwoty, to nie nalicza się VAT. Zwolnienie nie dotyczy sprzedaży wysyłkowej[/wyimek]

Czy można go uniknąć? Zamawiający towary w sklepie wysyłkowym niestety nie mają takiej możliwości. Podatku nie zapłacimy jednak od niewielkiej wartości prezentów od znajomych. Wynika to z art. 51 ustawy o VAT. W myśl ust. 1 tego przepisu zwalnia się od podatku import towarów umieszczonych w przesyłkach wysyłanych spoza UE, pod warunkiem że łączna wartość towarów w przesyłce nie przekracza kwoty wyrażonej w złotych odpowiadającej równowartości 22 euro. Niestety zgodnie z ust. 3 zwolnienia tego nie stosuje się do towarów importowanych w drodze zamówienia wysyłkowego.

Inne zasady obowiązują przy naliczaniu cła. Zwolnione od niego są przesyłki ze sklepów internetowych, które zawierają towary o wartości nieprzekraczającej 150 euro. Nie dotyczy to napojów alkoholowych, perfum i wód toaletowych oraz tytoniu i wyrobów tytoniowych.

Niższy limit zwolnienia od cła (45 euro) obowiązuje przy paczkach o charakterze niehandlowym. Chodzi o prezenty: towary przesyłane okazjonalnie między osobami fizycznymi bez wynagrodzenia, które są przeznaczone na własny użytek odbiorcy lub jego rodziny. Tu przepisy dopuszczają jednak umieszczenie w paczce niewielkiej ilości alkoholu, wyrobów tytoniowych lub perfum (np. 10 cygar lub dwie butelki wina). Wynika to z rozporządzenia Rady nr 918/83 z 28 marca 1983 r. ustanawiającego wspólnotowy system zwolnień celnych.

Osoby, którym towary dostarcza poczta, nie muszą się liczyć z dodatkowymi opłatami związanymi z odprawą. Ponadto praktyka pokazuje, że nie wszystkie paczki trafiają do urzędu celnego.