Zakaz naruszania cudzej własności obejmuje nie tylko bezpośrednią ingerencję, jak wtargnięcie na cudzą posesję, ale także sytuacje, gdy właściciel działa na swym gruncie, ale skutki tego odczuwają sąsiedzi.
Przypadki takiej niedozwolonej ingerencji nie należą do rzadkości. Często budujący domy podwyższają grunt, nawożąc ziemię. Efekt jest taki, że wody opadowe spływają na sąsiednią parcelę. Może to powodować m.in. podmakanie ścian. Zmiany dokonane przez właściciela gruntu powodujące taką niedozwoloną ingerencję w grunty sąsiednie mogą przybierać różne formy. Może do niej doprowadzić także wybetonowanie działki, zasypanie rowu odwadniającego czy zmiana kierunku odpływu z określonej działki wody opadowej.
Czytelnicy „Rzeczpospolitej” pytają, jak można się przed tym bronić.
[srodtytul]Prawo wodne zakazuje[/srodtytul]
Możliwość zapobiegania wszelkim działaniom, których skutkiem jest zalewanie i podtapianie sąsiednich gruntów, powstawanie na nich rozlewisk itp., wynika przede wszystkim z art. 29 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=ED8F1FC769E4254BBCC7457871AC4D41?id=180140]prawa wodnego[/link]. Zakazuje on właścicielowi zmiany stanu wody, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej i kierunku odpływu ze źródeł – ze szkodą dla gruntów sąsiednich.