Odmówiłem przyjęcia mandatu z fotoradaru. Inspekcja Transportu Drogowego przysłała mi wezwanie do wskazania kierowcy bez zdjęcia. Jakie mam szanse w sądzie?
Wszystko zależy od tego, czy do sądu razem z wnioskiem o ukaranie zostało przesłane zdjęcie. Jeżeli będzie na nim kierowca, sędzia na podstawie takiego materiału dowodowego z pewnością wyda wyrok skazujący. Jeżeli zdjęcie nie zostanie załączone lub jego jakość nie będzie pozwalała na identyfikację kierowcy, to od tego zarzutu sąd powinien pana uniewinnić. Należy pamiętać, że odmowa udzielenia informacji o danych osoby kierującej we wskazanym zarzutem okresie może powodować wniosek przeciw właścicielowi pojazdu o skazanie za wykroczenie z art. 65 § 2 kodeksu wykroczeń. Przepis ten penalizuje odmowę podania przez właściciela pojazdu uprawnionemu organowi danych kierowcy celem jego ukarania. Oczywiście w takim wypadku nie ma mowy o przyznaniu punktów karnych za wykroczenie drogowe.
Nie zgadzam się z mandatem – złapała mnie drogówka za przejazd, jak twierdzą policjanci, na czerwonym świetle. Moim zdaniem było światło żółte. Jakie dowody powinienem przedstawić przed sądem? Czy powinienem postarać się o świadków?
W tej sytuacji sprawa jest prosta. Policjanci będą najprawdopodobniej zbieżnie zeznawać, że widzieli, jak pan przejechał na czerwonym świetle. W oparciu o taki materiał istnieje realne ryzyko skazania. Jeżeli są świadkowie, którzy widzieli zdarzenie i relacjonują je tak jak pan, to warto ich przesłuchać. Z doświadczenia zawodowego wiem, że warto też ustawić się w miejscu, z którego obserwowali zdarzenie policjanci, aby sprawdzić, czy z tego punktu faktycznie można zobaczyć to, o czym oni mówią. Dowodem w takiej sprawie może być wizja lokalna, a także nagranie z kamer monitoringu prywatnego lub miejskiego.
Czeka mnie wizyta w sądzie, bo odmówiłem przyjęcia mandatu (200 zł i 2 pkt karne). Czy sąd może dać mi więcej? I jak jest z punktami – czy sąd też ma prawo je nakładać?