Reklama
Rozwiń

Siedem zdań Gustawa Holoubka

Ten album z dziełem Josepha Haydna stworzonym na Wielki Tydzień miał premierę już po Wielkanocy, ale za to w dniu 99. rocznicy urodzin wielkiego aktora.

Publikacja: 24.04.2022 18:40

Siedem zdań Gustawa Holoubka

Foto: Fotorzepa, Marcin Łobaczewski

„Siedmiu ostatnich słów Chrystusa na krzyżu” Josepha Haydna możemy posłuchać na płycie wyjątkowej. Jest to nagranie live, które w rzeczywistości się nie odbyło. Powstało z połączenia rejestracji kilku wydarzeń: dwóch koncertów słynnej Orkiestry XVIII Wieku w Utrechcie i w Lejdzie w 2004 r. oraz fragmentów Pisma Świętego czytanych przez Gustawa Holoubka w kościele w Katowicach w 1999 r.

Zarówno jego, jak Fransa Brüggena, twórcy i dyrygenta tej międzynarodowej orkiestry, nie ma już wśród nas. Obaj byli niezwykłymi indywidualnościami, zatem z ich spotkania dokonanego za sprawą techniki powstała niezwykła kreacja.

W 1785 r. hiszpański markiz, który był przełożonym kościoła w Kadyksie, zamówił u Haydna szczególny utwór. Co roku w Wielki Piątek w tej świątyni zaciemnionej wówczas i oświetlonej jedynie jedną lampą ksiądz wygłaszał siedem kazań inspirowanych słowami Chrystusa. Po każdym wierni oddawali się kontemplacji i modlitwie, a wówczas rozbrzmiewała muzyka.

Haydn sprostał zamówieniu, „Siedem ostatnich słów Chrystusa na krzyżu” szybko zdobyło uznanie i kompozytor stworzył kilka jego wersji na różne składy wykonawców. Na płycie NIFC-u mamy utrwaloną tę podstawową, pierwotną.

Dziś ta kompozycja zaliczana jest do arcydzieł muzyki religijnej, a Haydn udowodnił, jakim jest mistrzem. Po każdym fragmencie Pisma Świętego dał jedną z siedmiu sonat. Wszystkie utrzymane są w powolnym, adagiowym tempie. Nie starał się olśnić kunsztownymi pomysłami. Jak i w swej twórczości operowej uznał, że muzyka powinna służyć słowu, nie zaś nad nimi dominować.

O kunszcie Haydna świadczy choćby fakt, że początkową melodię każdej sonaty ułożył tak, że można pod nie podłożyć i zaśpiewać zdanie Chrystusa będące inspiracją dla tej części utworu.

Gustaw Holoubek podaje tekst z ogromną prostotą, w sposób charakterystyczny dla swojej genialnej sztuki aktorskiej – bez nadmiernej ekspresji. Buduje sens każdej frazy poprzez precyzyjne rozkładanie akcentów i brzmienie poszczególnych słów.

Frans Brüggen dyryguje zaś z czułością, podkreślając kontemplacyjny charakter muzyki Haydna. Jednocześnie potrafi pokazać, jak odmienne są te utrzymane w podobnej konwencji formalnej sonaty – od pierwszej, melodyjnej, w klimacie rezygnacji („Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”) po na przykład przejmującą sonatę czwartą („Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?”).

Finał utworu to dramatyczne „Il terremoto” – trzęsienie ziemi po śmierci Chrystusa. Orkiestra XVIII Wieku osiąga w nim ogromny poziom ekspresji. Rzadko muzycy tak potrafią zagrać na instrumentach historycznych. Dźwiękowy obraz katastrofy na długo zostaje w pamięci.

Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Tylko jedna Polka wystąpi w finale
Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Dziewiątka Polaków śpiewa dalej
Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Jak śpiewająco zrobić karierę
Muzyka klasyczna
Najmłodsi pianiści zagrają przy pomniku Chopina
Muzyka klasyczna
Krzysztof Urbański wraca ze świata do Filharmonii Narodowej