Konkurs Chopinowski: Zawirowani w starych tańcach

Po wtorkowej decyzji jury w stawce pozostanie około 20 pianistów. Dobiega końca drugi etap konkursowych przesłuchań.

Publikacja: 11.10.2021 18:10

Nikołaj Chozjainow

Nikołaj Chozjainow

Foto: PAP/Leszek Szymański

Swoją szansę, by zainteresować jurorów, ma jeszcze we wtorek 11 uczestników Konkursu Chopinowskiego. A potem, po dziewięciu godzinach słuchania występów – to codzienna praca jury – zostanie ogłoszony werdykt.

Napięcie narasta, bo też drugi etap jest trudniejszy. O ile poprzedni był bardziej sprawdzianem umiejętności, o tyle teraz – wraz z polonezem i walcem – doszedł egzamin ze specyfiki i polskości muzyki Chopina.

Polonezy są co prawda obecne w światowej literaturze muzycznej. Te komponowane przez Chopina są jednak zapisem polskiego ducha, niektórzy widzą w nich obrazy naszej dumnej przeszłości. Nawet jeśli nie będziemy iść tak daleko w interpretacjach, to jednak chopinowskie polonezy nie mogą snuć się gładko. I nie są spokrewnione z muzyką militarną, a tymi dwoma grzechami często są obciążone konkursowe wykonania.

Z kolei w walcach Chopina odbija się salonowe życie Paryża, muszą więc być eleganckie, lekkie, oddawać atmosferę zabawy, ale i niewypowiedzianych uczuć, bo taneczne wirowanie miało podtekst erotyczny. Tymczasem z ulotności walca w wielu prezentacjach pozostała jedynie owa wirówka, i to nastawiona na maksymalne obroty. Gdy Koreańczyk Hyounglok Choi potrafił na chwilę zwolnić tempo i ładnie zaakcentować nutę kończącą frazę, to powtarzany ciągle Walc F-dur op. 34 zmienił się w inną muzykę.

Czytaj więcej

Znamy uczestników II etapu Konkursu Chopinowskiego

Każdy uczestnik musi też dodać balladę, fantazję czy scherzo oraz wybrany przez siebie utwór. Kolejność jest dowolna, ale ma istotne znaczenie, bo to prawie recital, 40 minut grania. Chińczyk Xuehong Chen do obowiązkowego zestawu dodał Sonatę b-moll, tę z marszem żałobnym, by tuż po nim zagrać wirującego walca. I nastrój prysł. Włoszka Leonora Armellini (była w trzecim etapie w 2010 r.) postąpiła inaczej. Rozpoczęła mało znanym drobiazgiem Chopina (Sostenuto Es-dur) i od razu wprowadziła taneczny klimat, który stał się motywem przewodnim jej występu.

Drugi etap potwierdza, że poziom jest bardzo wysoki, ale weryfikuje umiejętności niektórych pianistów, którzy interesująco zapowiadali się wcześniej. Słabiej wypadł Rosjanin Arsenii Mun. Ogromną wrażliwość potwierdził 19-letni Talon Smith z USA, jednak program tego etapu wymaga większego zróżnicowania emocji.

Powoli zaczynają wyłaniać się faworyci: fenomenalny 17-latek Hao Rao czy Japończyk Kyohei Sorita, który znakomicie czuje Chopina, gra z lekkością i z odrobiną dystansu. Błysnął talentem, wcześniej nieco schowany, Amerykanin Evren Ozel, jest niezwykła Rosjanko-Ormianka Eva Gevorgyan. We wtorek zagra Rosjanin Nikołaj Chozjainow, który podobnie jak Georgijs Osokins z Łotwy traktuje Chopina bardzo osobiście, by nie powiedzieć osobliwie. Niezależnie, jaką decyzję wobec każdego z nich podejmie jury, będzie to temat do żarliwych dyskusji.

Trudno na razie podsumowywać udział Polaków, ponieważ we wtorek zagra ich aż czterech. W całej konkursowej stawce dogłębną znajomością tajników chopinowskich wyróżnia się Szymon Nehring. Nie jest to jednak pianista, który stawia na błysk, i publiczność przyjmuje go chłodniej, niż na to zasługuje. Piękny, wyrównany i interpretacyjnie mądry występ dał w drugim etapie 21-letni Piotr Alexewicz.

O tym, kto będzie grał dalej, dowiemy się we wtorek późnym wieczorem.

Swoją szansę, by zainteresować jurorów, ma jeszcze we wtorek 11 uczestników Konkursu Chopinowskiego. A potem, po dziewięciu godzinach słuchania występów – to codzienna praca jury – zostanie ogłoszony werdykt.

Napięcie narasta, bo też drugi etap jest trudniejszy. O ile poprzedni był bardziej sprawdzianem umiejętności, o tyle teraz – wraz z polonezem i walcem – doszedł egzamin ze specyfiki i polskości muzyki Chopina.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Muzyka klasyczna
Wielkanocny Festiwal Beethovenowski potrzebuje Pendereckiego
Muzyka klasyczna
Krystian Lada w belgijskim teatrze La Monnaie. Polski artysta rozlicza Europę
Muzyka klasyczna
„Chopin i jego Europa”. Festiwal jeszcze ciekawszy niż zwykle
Muzyka klasyczna
Filozofia i zbrodnia na Wielkanocnym Festiwalu Beethovenowskim
Muzyka klasyczna
Piotr Anderszewski: Pianista w wersji energetycznej