Ponad 16 mld zł wynosi już łączna kapitalizacja trzech największych producentów gier notowanych na warszawskiej giełdzie. Najwięcej, bo aż 14 mld zł, przypada na CD Projekt. W czwartek jego kurs się nie zmieniał. Inwestorzy spokojnie zareagowali na wyniki za I kwartał – były gorsze niż rok wcześniej, ale zgodne z oczekiwaniami analityków. Grupa wypracowała ponad 75 mln zł przychodów i blisko 23 mln zł zysku netto.
Podczas czwartkowego spotkania z inwestorami i analitykami spółka dużo mówiła o „Gwincie", ale najwięcej zainteresowania wzbudza „Cyberpunk". Inwestorzy liczą, że wieści na jego temat pojawią się na czerwcowych targach E3. Czy tak będzie?
– Nie zapowiadamy zapowiedzi – ucina prezes Adam Kiciński. Dementuje natomiast informację, jakoby „Cyberpunkowi" miała towarzyszyć krótka kampania marketingowa. – To nowa gra, nowy świat, chcemy o nim dużo opowiedzieć – podkreśla. „Cyberpunk" jest największym projektem w historii CD Projektu, który do tej pory był znany głównie jako twórca „Wiedźmina".
– Tym bardziej nas cieszy, że 18 maja oficjalnie połączyliśmy siły z zespołem wywodzącym się z wrocławskiego studia Strange New Things – mówi Kiciński. W sumie „Cyberpunka" tworzy już ponad 300 osób. Trwają też prace nad innymi projektami.