TVP przymierza się do zorganizowania własnej platformy satelitarnej, dzięki której abonenci mogliby oglądać programy telewizyjne podobnie jak za pośrednictwem Cyfry Plus czy Cyfrowego Polsatu. Do telewizji publicznej zgłosiła się sieć satelitarna SES Astra z propozycją współpracy. Astra miałaby nie tylko retransmitować sygnał do abonentów – jak to robi dla BSkyB w Wielkiej Brytanii czy Premiere w Niemczech – ale na zlecenie TVP całkowicie obsługiwać i kontrolować platformę. Od retransmisji sygnału satelitarnego do sprzedaży usług i obsługi klienta.

Według wstępnej propozycji umowy, do jakich dotarła „Rz”, Astra chciała zawrzeć z TVP dziesięcioletnią umowę, w ramach której telewizja publiczna miałaby zapłacić 114 mln euro za obsługę platformy. Ponadto TVP miała udostępnić Astrze czas antenowy na reklamę o wartości 105 mln euro netto na promocję wspólnego przedsięwzięcia (w ciągu siedmiu lat). TVP miałaby również sfinansować dostawę pierwszego miliona dekoderów cyfrowych, z jakich korzystają odbiorcy platform cyfrowych.

Umowa wywołała burzę w zarządzie TVP. Jej powodem może być to, że przy takiej konstrukcji cały system nadawczy platformy przechodzi w ręce zagranicznej spółki.Projekt forsowało dwóch członków zarządu: Marcin Bochenek i Sławomir Siwek. Przeciwny był prezes zarządu Andrzej Urbański. Z Marcinem Bochenkiem nie udało się nam wczoraj porozmawiać. Telefonu nie odbierał też Andrzej Urbański, który – według nieoficjalnych informacji „Newsweeka” – może zostać zastąpiony przez Krzysztofa Czabańskiego, prezesa Polskiego Radia.

– Prezes Bochenek nie chce się kontaktować z dziennikarzami – tłumaczy Aneta Wrona, rzeczniczka TVP w rozmowie z „Rz”. Potwierdza, że na ostatnim posiedzeniu tydzień temu zarząd TVP faktycznie zapoznał się z ofertą Astry i że Bochenek był nią bardzo zainteresowany. – Była na temat tego porozumienia dyskusja, ale nie została zamknięta wiążącymi wnioskami. Dziś zarząd wróci do sprawy. Do tego czasu jego członkowie nie chcą się wypowiadać – mówi Wrona. – Mamy umowę o strategicznym partnerstwie z Astrą i pojawiła się propozycja jej rozwinięcia. Jest teraz obiektem analiz, żadnej umowy nie ma – powiedział Przemysław Siwek.

– Nie mogę zdradzić tajemnicy handlowej, ale zapewniam, że chcieliśmy tylko, aby TVP pokryła część kosztów działania platformy. W Niemczech utrzymujemy platformę Entavio, co kosztuje ok. 40 mln euro rocznie. Zamierzaliśmy inwestować co rok poważne środki w rozwój platformy. Progu rentowności spodziewaliśmy się za 6 – 7 lat – broni propozycji Krzysztof Surgowt, prezes zarządu SES Astra Polska.Bez względu na intencje stron projekt satelitarnej platformy może się stać pretekstem do zmian w zarządzie TVP powołanym jeszcze za czasów koalicji PiS, LPR i Samoobrony.