Jak się okazało, odbiorców reklam irytuje przede wszystkim posługiwanie się zbyt drastycznymi środkami wyrazu, dyskryminacja i wprowadzanie w błąd. Najczęściej, 19 razy, skarżyli się w ubiegłym roku na pokazującą umierające dziecko kampanię „Stop pneumokokom” i na reklamy sieci komórkowej Play (15 skarg), w której szokowały ich m.in. zakrwawione dłonie z obciętymi palcami pokazywane na billboardach.
Donośnym echem odbiła się też reklama wody Veroni Mineral Fit, w której padało stwierdzenie, że po wypiciu wody mineralnej zawierającej konserwanty można zacząć świecić, oraz billboardy z reklamą odzieżowej firmy Cropp Town pokazujące kopulujące jeżozwierze.
Większość, bo 68 proc. skarg, dotyczyła reklam pokazywanych w telewizji. Najmniej było uwag do reklam zamieszczanych w gazetach, magazynach i w radiu. Najczęściej na reklamy skarżyły się kobiety – stanowiły 66 proc. wszystkich skarżących. Prawie wszystkie skargi wpłynęły przez Internet.
Związek Stowarzyszeń Rada Reklamy jest organizacją samoregulacyjną – specjaliści z branży reklamowej wchodzący w skład Komisji Etycznej Rady Reklamy sami oceniają swoich kolegów z innych firm. Swoimi decyzjami mają wyznaczać standardy reklamowych działań. Nie mogą jednak zmuszać firm do zaprzestania kontrowersyjnych kampanii i nie wszystkie firmy stosują się do ich uwag. Cropp Town nie usunął z ulic kontrowersyjnych billboardów z jeżozwierzami.
Z drugiej strony, producent akcesoriów do komórek TelForceOne skończył swoją kampanię, zanim Rada zdążyła uznać skargi. Występujące w reklamówce starsze osoby wpinały np. bluetooth we włosy, jak spinki. Skarżący uznali, że ośmiesza to ludzi w podeszłym wieku.