Chociaż do załamania nie dojdzie, dynamika wzrostu nieco osłabnie. W ciągu najbliższych pięciu lat sprzedaż w internetowych sklepach ma rosnąć w USA przeciętnie o 14 proc. Tymczasem w ubiegłym roku obroty e-sklepów powiększyły się o 21 proc.

Kryzys gospodarczy pogorszył nastroje konsumentów i zniechęcił ich do zakupów. – Z drugiej strony właśnie teraz mogą oni docenić walory e-handlu – nie tylko wygodę, ale również możliwość szybkiego porównywania ofert i cen – komentowała prognozę analityk Sucharita Mulpuru. Dobre prognozy rozwoju e-handlu można docenić zwłaszcza wtedy, gdy się je porówna z szacowanym wzrostem sprzedaży w sklepach tradycyjnych – do 2013 r. ma on wynieść w USA średnio 2,6 proc. rocznie.

W Europie obroty e-handlu będą się co roku podnosić o 25 proc. – uważają eksperci firmy eMarketer. Większość (70 proc.) internetowego handlu na naszym kontynencie skoncentrowana jest w Wielkiej Brytanii, Niemczech, we Francji i Belgii. Ale już w kilku krajach środkowoeuropejskich, w tym w Polsce, zainteresowanie tą formą zakupów jest większe niż w Hiszpanii czy Portugalii i zbliżone do Włoch. W Polsce, według rodzimych firm badawczych, obroty e-handlu wzrosną z 8 mld zł w 2007 r. do 16 mld w 2010 r.