Nie 41 mln, jak podaje Główny Urząd Statystyczny, ale 35 mln Polaków korzysta z usług sieci telefonii komórkowej – wynika z analizy Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Według UKE prawie 18 proc. sprzedanych kart SIM jest nieaktywnych, czyli nie korzystano z nich przez co najmniej trzy miesiące. Tymczasem licytujący się od lat w liczbie użytkowników operatorzy wciąż uwzględniają je w całkowitej liczbie klientów.
Zwabieni promocjami tanich połączeń klienci kupują tanie karty telefoniczne, wykorzystują pulę tanich minut i o kupionych kartach zapominają. Część z nas korzysta z więcej niż jednej komórki, co również zaburza statystyki. A wedle nich na 100 Polaków przypada już 108 kart telefonicznych.
– Krajowy rynek telefonii ruchomej charakteryzuje się w dalszym ciągu znacznym potencjałem wzrostu liczby klientów – podsumowuje swoją analizę UKE.
Dla porównania na 100 Czechów przypada 120 kart w telefonach komórkowych, a na 100 Luksemburczyków aż 151 kart. Polska jest jednak piątym co do wielkości europejskim rynkiem GSM pod względem liczby użytkowników. Wartość polskiego rynku w 2007 r. UKE szacuje na 23 mld zł. Zwiększyła się ona w porównaniu z 2006 r. o 7 proc. Takiego samego wzrostu spodziewają się operatorzy również w bieżącym roku.
Wartość rynku rośnie, chociaż ceny połączeń spadają. Według UKE stawki zmniejszyły się w ciągu dwóch lat o ponad 30 proc. Zdaniem operatorów spadek cen był niższy. Przybywa jednak abonentów i systematycznie rośnie długość rozmów prowadzonych za pośrednictwem telefonów komórkowych. Rekompensuje to operatorom spadek cen usług.