Organ wykonawczy Unii, zajmujący się także usługami łączności stwierdził, że mimo obowiązujących przepisów usługi te na jednolitym rynku nie są konkurencyjne. Bruksela chce zlikwidować do 2015 r. różnicę, między roamingiem a stawkami krajowymi. Teraz zwraca się do firm i konsumentów o opinie, jak to osiągnąć i poprawić usługę.
Od lipca rachunki podróżujących po Europie i korzystających z komórek albo innych urządzeń łączności bezprzewodowej zostały automatycznie ograniczone do 50 euro miesięcznie za roaming, aby unikać szoków, chyba że klienci wybrali wyższy albo niższy limit. W 2009 r. pewien niemiecki turysta oglądał sobie telewizję, a rachunek za roaming we Francji wyniósł ponad 46 tys. euro.
W rozmowach telefonicznych stawkę za roaming ustalono na maksymalnie 39 eurocentów za minutę, bez VAT. Odbieranie połączenia telefonicznego podczas podróży kosztuje maksimum 0,15 euro/min.
Komisja stwierdziła jednak, że operatorzy łączności ustalają zwykle ceny roamingu blisko maksymalnych limitów cen urzędowych i utrzymują nieuzasadnione wysokie marże od usług roamingowych.
- Musimy zająć się źródłem obecnego problemu, mianowicie brakiem konkurencji, i znaleźć trwałe rozwiązanie. Jesteśmy jednak otwarci na każde skuteczne rozwiązanie — stwierdziła komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego, Neelie Kroes. — Bo w prawdziwym jednolitym rynku nie ma miejsca na ogromne różnice w stawkach krajowych i za roaming — dodała.