Reklama
Rozwiń

Cicha wojna Empiku z Merlinem

Sklepy mimo zablokowania ich fuzji podtrzymują chęć dalszej współpracy. Jednak faktycznie trudno to zauważyć

Publikacja: 24.03.2011 02:56

Cicha wojna Empiku z Merlinem

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

W lipcu 2010 r. Empik Media & Fashion poinformował, że chce przejąć internetowy sklep Merlin – jego akcjonariusze mieli otrzymać 115 – 130 mln zł. Niedługo później testowo wprowadzono nową usługę. Klienci Merlina mogli zrobione w Internecie zakupy bez opłat odebrać nie tylko w punktach tej firmy, ale także w salonie Empiku.

Wydawało się, że to krok do integracji firm, ale pojawiły się problemy. „Gdy odbierałem w Empiku zrobione w Merlinie zakupy, dostałem 15-proc. kupon rabatowy. Jednak na zakupy w Empik.com" – napisał jeden z czytelników. Podobne informacje przekazało jeszcze sporo innych klientów. Wygląda to na próbę odebrania klientów, co jest o tyle dziwne, że firmy planowały się połączyć. Co prawda na początku lutego transakcję zablokował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale akcja Empiku nadal trwała.

– Nie wiedzieliśmy o takich praktykach, ale podejrzewaliśmy, że takie działania mogą być prowadzone. Między innymi dlatego wycofaliśmy się z tej współpracy – mówi Agata Czarnowska, rzecznik Merlina.

– Empik.com regularnie prowadzi działania promocyjne mające na celu aktywizację klientów internetowych. Są one nakierowane na zwiększenie wartości zakupów lub też zachęcenie do kolejnych – tłumaczy Monika Marianowicz, rzecznik Empiku. – Kupony wydawane w wybranych aglomeracjach w marcu są elementem tych działań. Były wydawane do wszystkich paczek z zamówieniami internetowymi – dodaje.

EM&F nadal twierdzi, że jest zainteresowany zakupem Merlina, jednak po decyzji UOKiK sprawa jest skomplikowana. Urząd podtrzymuje swoje argumenty, że transakcja zagrozi konkurencji w e-handlu. Odwołanie spółki od jego decyzji niedługo trafi do sądu. Oczekiwanie na pierwszą rozprawę to co najmniej kilka miesięcy. Tymczasem Merlin nie ukrywa, że potrzebuje środków na dalszy rozwój – m.in. poszerzanie oferty czy zmiany w systemie IT.

Reklama
Reklama

– Wciąż szukamy odpowiedniego wariantu na dalszą współpracę z Merlinem, który nie będzie wymagał uzyskania zgody UOKiK. Przejęcie Merlin.pl było tylko jednym z elementów naszej strategii wzmocnienia pozycji w Internecie. Dlatego równolegle z rozmowami z Merlinem realizujemy kolejne jej elementy. Niedawno przejęliśmy kontrolny pakiet w spółce e-Muzyka. Pracujemy nad kolejnymi transakcjami oraz rozwojem własnych sklepów internetowych – mówi Maciej Szymański, prezes EM&F.

Merlin wrócił także do negocjacji z firmami, z którymi negocjował jeszcze przed podpisaniem umowy z EM&F. Zresztą wygasła z końcem lutego i wiążących deklaracji od tamtej pory nie ma. Zainteresowanie Merlinem zadeklarował choćby sklep Redcoon. – Rozmowy z inwestorami toczą się zgodnie z oczekiwaniami, ale w tej chwili nie możemy nic oficjalnie powiedzieć – dodaje Agata Czarnowska.

 

W lipcu 2010 r. Empik Media & Fashion poinformował, że chce przejąć internetowy sklep Merlin – jego akcjonariusze mieli otrzymać 115 – 130 mln zł. Niedługo później testowo wprowadzono nową usługę. Klienci Merlina mogli zrobione w Internecie zakupy bez opłat odebrać nie tylko w punktach tej firmy, ale także w salonie Empiku.

Wydawało się, że to krok do integracji firm, ale pojawiły się problemy. „Gdy odbierałem w Empiku zrobione w Merlinie zakupy, dostałem 15-proc. kupon rabatowy. Jednak na zakupy w Empik.com" – napisał jeden z czytelników. Podobne informacje przekazało jeszcze sporo innych klientów. Wygląda to na próbę odebrania klientów, co jest o tyle dziwne, że firmy planowały się połączyć. Co prawda na początku lutego transakcję zablokował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale akcja Empiku nadal trwała.

Reklama
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama