Reklama ukryta jest w naszym kraju ciągle nielegalna. Nowelizacja ustawy medialnej, opracowanej pod kątem tzw. dyrektywy audiowizualnej, wprowadza zmiany, które dopuszczają już takie praktyki. Z dniem wejścia jej w życie możliwe będzie odpłatne pokazywanie w materiałach telewizyjnych i radiowych markowych produktów. To całkowicie zmieni potencjał tych działań na polskim rynku.
– To wynika z tego, że w Polsce po implementowaniu dyrektywy dopuszczalne jest dużo więcej działań niż np. w Anglii czy Francji, gdzie lokalny ustawodawca wprowadził ograniczenia np. w reklamowaniu napojów gazowanych w związku z działaniami przeciwdziałającymi otyłości – mówi Robert Niczewski, współautor właśnie opublikowanej książki „Product placement jako skuteczne narzędzie komunikacji marketingowej"), w której zamieszczono wyniki najnowszych badań.
Zajmująca się badaniami wydatków na tzw. lokowanie produktów międzynarodowa firma PQ media przewiduje, że Polska odpowiada dziś za ok. 60 proc. europejskiego rynku product placement. Według analiz firmy PQ Media przedstawionych w książce, polski rynek telewizyjnego płatnego lokowania produktów ma być wart 72 mln dol. już w tym roku.
Z kolei brytyjska firma Madigan Cluff prognozuje, że w 2015 roku cały nasz rynek product placement będzie wart już ok. 85 mln euro. W tym samym czasie rynek francuski dobije do 72 mln euro, brytyjski: 45 mln euro, a niemiecki: 49 mln euro.
W samych telewizjach PQ Media wycenia wydatki na lokowanie produktów w 2015 roku na 1 proc. wszystkich przychodów stacji telewizyjnych. We Francji ma to wynieść 30 mln euro, w Niemczech: 50 mln euro, a w Wielkiej Brytanii: 35 mln funtów.