Dla tej drugiej byłaby to, zdaniem naszych rozmówców, szansa na przedłużenie funkcjonowania pisma. Co do tego, czy zyskałaby na tym i Agora, zdania są podzielone.
Spółki sprawy nie potwierdzają. Agora odmówiła komentarza, a Jerzy Baczyński, prezes wydającej „Politykę" Spółdzielni Pracy Polityka i redaktor naczelny tytułu, mówi tylko: – Nic mi o tym nie wiadomo.
– Taka transakcja byłaby spodziewana oraz korzystna zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Słychać było ostatnio o ograniczaniu kosztów w „Polityce", bo wydawcy wydającemu jeden duży tytuł trudno dziś wytrzymać na rynku – mówi Zbigniew Napierała, dyrektor zarządzający Grupy Edipresse na Europę Wschodnią.
Wbrew trendowi
Analitycy mają jednak wątpliwości. – Sceptycznie podchodzę do zwiększania udziałów w biznesie, który jest biznesem kurczącym się. Problemem Agory jest to, że większość swojego wyniku generuje na rynku reklamy drukowanej, który traci na wartości – mówi Piotr Janik, analityk KBC Securities. Jak dodaje, spółka powinna raczej poszerzać działalność poza tym obszarem. – Jeżeli wyda jakiekolwiek pieniądze na poszerzanie działalności w sektorze mediów drukowanych, to mimo iż „Polityka" profilem pasowałaby do jej portfolio, będę to oceniał negatywnie – mówi.
Agora, podobnie jak inne wydawnicze firmy, cierpi z powodu zmian zachodzących na rynku i kryzysu w reklamie. Jej przychody wyniosły w IV kwartale 335,9 mln zł, o 1,4 proc. mniej niż rok wcześniej, a zysk netto 9,7 mln zł (spadek o 47 proc.). Analitycy przez wiele lat wytykali jej, że nigdy nie udało jej się rozwinąć działalności np. na rynku telewizyjnym, który umożliwiłby jej zwyżki. Obecnie kurs spółki oscyluje wokół 11 – 12 zł, podczas gdy na początku 2008 r. sięgał 54 zł.