Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała wybrać dwie ostatnie stacje, które uzupełnią ofertę naziemnej telewizji cyfrowej (w tym filmową), jeszcze w lipcu. Decyzji jednak nie podjęła i najwcześniej wróci do tematu 3 września.
– Rzeczywiście wtedy jest pierwsze posiedzenie KRRiT po wakacjach, ale nie potrafię powiedzieć, czy akurat zapadnie wtedy decyzja w sprawie kanałów – mówi Katarzyna Twardowska, rzeczniczka KRRiT. Dodatkowy czas nadawcy wykorzystują na wzmożone lobbowanie za swoimi projektami.
Głos zabierają filmowcy
Stację Telekino zgłosiły Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe (spółki z tej grupy wydają m.in. „Super Express" i „Muratora", mają też Radio Eska i nadające już w ramach naziemnej telewizji kanały Eska TV i Polo TV) we współpracy ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich (SFP) i dystrybutorem filmowym Kino Świat.
Konkurencyjny kanał spółki Stopklatka – za którym stoją Kino Polska TV (właściciel Stopklatki, ale też kanału Kino Polska i dystrybutor stacji z rodziny FilmBox) i wydająca „Gazetę Wyborczą" Agora (wykupi przynajmniej 41 proc. proc. spółki, ale dopiero, kiedy Stopklatka TV dostanie koncesję) – nadrabia brak partnera na miarę SFP. Do KRRiT od środowiska filmowego napływają głosy poparcia. W ubiegłym tygodniu taki list wysłał Roman Polański, a wcześniej kilkadziesiąt innych osób, m.in. Jerzy Stuhr, Maciej Ślesicki, Jan Jakub Kolski i Marek Koterski.
– Pisma napływają sukcesywnie i pewnie będą napływać do czasu wydania decyzji. Zwróciliśmy się o poparcie do Romana Polańskiego, ale on już, jak się okazało, słyszał o naszym projekcie od pana Andrzeja Wajdy – mówi Bogusław Kisielewski z zarządu Kina Polska.