Zgodnie z branżowymi prognozami internetowe wideo na świecie ma świetlane perspektywy. Także w Polsce wydatki na reklamę wideo rosną znacznie szybciej niż cały rynek (w I kwartale według badań IAB AdEx zwiększyły się o 49 proc., do ok. 34 mln zł, ale stanowiły na razie tylko 6,2 proc.).
Z danych zrzeszającej firmy działające w Internecie organizacji IAB Polska wynika, że wideo w sieci ogląda już 96 proc. polskich internautów powyżej 15. roku życia. – To ponad 16 mln użytkowników – mówił Paweł Kolenda, menedżer ds. badań w IAB Polska. W dodatku mniej zmęczonych reklamami w sieci niż telewizyjnymi. Z danych IAB wynika, że podczas gdy w czasie reklamy kanał telewizyjny zmienia aż 76 proc. widzów, w Internecie z witryny ucieka ich tylko 24 proc. – Wprawdzie 31 proc. internautów ogląda wtedy równolegle inną witrynę, ale nie zrywa kontaktu z internetowym wideo – mówił Paweł Kolenda.
Branża ma jednak wciąż kłopoty z przygotowywaniem reklam wideo na potrzeby Internetu. – Najgorsza polityka, jaką mogą obrać firmy, to przenoszenie do Internetu tego samego spotu, jaki emitują w ramach bloków reklamowych w telewizji – mówił Olgierd Cygan, prezes firmy Digital One Consulting, na wczorajszej konferencji IAB Polska poświęconej wideo w sieci. Jak dodał, Internet jest dziś tak przepełniony wszelkimi materiałami, że aby przebić się na nim z udaną reklamą wirusową (materiałem, który zaczną przesyłać między sobą sami internauci), trzeba dziś w nią zainwestować. – Żeby taki wirusowy spot reklamowy „przebił się" na witrynach agregujących różne treści, musi nad nim dziś pracować sztab ludzi, a to oznacza koszty. To, z czym mamy teraz do czynienia, to uprofesjonalnianie się produkcji treści w sieci. Nie ma już miejsca na półśrodki, bo rynek stał się bardzo wymagający – mówił Cygan.
W tej sytuacji wrzucanie do Internetu zbyt długich spotów znanych z telewizji staje się normą. – Tymczasem wrzucanie zawierającego kilka spotów bloku reklamowego przed wideo w Internecie to zabójstwo dla tego wideo. Nie wspominając o emitowaniu 30-sekundowych spotów przed 15-sekundowymi filmami – mówił Tomasz Czudowski z YouTube.
Lepszych niż dotychczas jakościowo treści oczekują też widzowie internetowego wideo, którzy do relacji z wydarzeń sportowych lub polskich seriali mają już pełny i często darmowy dostęp w sieci, ale zagraniczne nowinki serialowe i kinowe są wciąż najczęściej poza ich zasięgiem.