Telewizory przegrywają konkurencję z mniejszymi ekranami. Nawet 1/4 mobilnych internautów ogląda już materiały wideo nie w tradycyjnym odbiorniku TV, lecz na smartfonie bądź tablecie. – Streaming cieszy się niemal taką samą popularnością jak tradycyjna telewizja, tracąc do niej zaledwie 2 punkty procentowe – informuje Katarzyna Pąk, rzecznik firmy Ericsson na Europę Środkową.

Koncern przeprowadził badania, z których wynika, że ponad 65 proc. internautów ogląda wideo na urządzeniach mobilnych przynajmniej raz w tygodniu. Popularne stało się np. oglądanie na tablecie seriali telewizyjnych jednym ciągiem kilka odcinków z rzędu.

– W branży telewizyjnej i medialnej następują przeobrażenia, będące efektem zmiany zachowań użytkowników telewizji. Oznaczają one stopniowe odchodzenie od starych formatów i zapowiadają erę rozrywki wysokiej jakości dostępnej na żądanie – dodaje Pąk.

Czy to oznacza, że rywalizację o widza wygrają tablety? Analitycy twierdzą, że wiele na to wskazuje, bo nawet osoby, które decydują się zasiąść przed telewizorem, często robią to z tabletem w dłoni. Analizy firmy NPD Search pokazują, że 56 proc. właścicieli takich elektronicznych tabliczek w wieku 18–34 lat korzysta z małego ekranu podczas oglądania TV, by szukać w internecie programu, który warto obejrzeć (34 proc.), lub komentarzy na temat wyświetlanego materiału (31 proc.). Poza tym aż 41 proc. widzów chciałoby móc oglądać ulubione programy w dowolnym miejscu. Istnieją jednak poważne przeszkody: koszt przesyłu danych i samej treści oraz jakość obrazu (43 proc. widzów badanych przez Ericssona chce oglądać w standardzie Ultra HD).

Dziś wideo to najszybciej rosnąca kategoria ruchu w sieciach mobilnych. W 2019 r. będzie odpowiadać za połowę ruchu komórkowego. W efekcie ilość transferu danych przez najbliższe pięć lat skoczy z 0,65 do 2,5 GB na miesiąc na użytkownika.