Konfederacja Lewiatan o prawie komunikacji: niepokojące i bulwersujące

„Nowy projekt prawa komunikacji elektronicznej narusza prawa przedsiębiorców i konsumentów. Będzie miał niekorzystny wpływ na prywatność i cyberbezpieczeństwo” – uważa Konfederacja Lewiatan. Jej członkami są m.in. globalni gracze OTT, tacy jak Facebook.

Publikacja: 18.01.2023 14:56

Konfederacja Lewiatan o prawie komunikacji: niepokojące i bulwersujące

Foto: Adobe Stock

Niedawno zwróciliśmy uwagę, że w odróżnieniu od Fundacji Panoptykon przedsiębiorstwa telekomunikacyjne i nadawcy telewizyjni nie komentują zbytnio rozszerzenia uprawnień służb o dostęp do danych o użytkownikach komunikatorów internetowych i poczty e-mail.

Niemal natychmiast Konfederacja Lewiatan reprezentująca interesy firm wydała komunikat, w którym odnosi się do tych zapisów dołożonych przez rząd w projekcie Prawa Komunikacji Elektronicznej. Wcześniej formalne stanowisko w sprawie przesłała do Sejmu.

„Nowy projekt prawa komunikacji elektronicznej narusza prawa przedsiębiorców i konsumentów. Będzie miał niekorzystny wpływ na prywatność i cyberbezpieczeństwo” – pisze Lewiatan.

Czytaj więcej

Pegasus to nic, nadchodzi Cellebrite. Złamie każde zabezpieczenie

Organizacja jest zdania (interpretacje są różne), że w przepisach chodzi m.in. o umożliwienie dostępu do danych przesyłanych za pomocą komunikatorów internetowych oraz o „zakładanie na nich podsłuchów”. Podkreśla, że to budzi jej duże wątpliwości.

„Długa lista podmiotów, które otrzymały specjalne uprawnienia, bez kontroli sądowej, może doprowadzić do naruszenia zagwarantowanych w konstytucji praw i wolności” – ostrzega Konfederacja Lewiatan.

„Wśród uprawnionych do tego służb znalazły się m.in. Policja, Biuro Nadzoru Wewnętrznego, Straż Graniczna, czy Służba Ochrony Państwa. Do tej pory, jeśli operator dostarczał nam usługę z numerem telefonu, to miał obowiązek dostarczać bilingi rozmów. Teraz przepisy objęłyby też dostawców usług komunikacji, ale bez numeracji” – wyjaśnia izba.

„Przedsiębiorca telekomunikacyjny – operator, ale też dostawca usług komunikacji elektronicznej – będzie zobowiązany do udostępnienia uprawnionym instytucjom treści komunikatów elektronicznych, danych abonentów oraz danych o lokalizacji”- dodano.

Konfederację bulwersuje nowe uprawnienie przewidziane dla prezesa UKE, który na uzasadnione żądanie uprawnionego podmiotu, niezwłocznie nakłada na przedsiębiorcę komunikacji elektronicznej, w drodze decyzji, obowiązek blokowania, nie później niż w terminie 6 godzin od otrzymania decyzji, połączeń lub komunikatów elektronicznych przesyłanych w związku ze świadczoną usługą. Tym bardziej, że decyzja może być wydana ustnie, i nadaje jej się rygor natychmiastowej wykonalności.

Czytaj więcej

Lex pilot na razie zostaje. Rozkręca się medialna wojna

– Przepisy są niejasne, rodzą wątpliwości interpretacyjne. Kontrowersje wzbudza dostęp służb do danych wrażliwych oraz konieczność przenoszenia centrów danych do Polski. Nie wiadomo których dokładnie przedsiębiorców obejmą nowe obowiązki. Dodatkowo, długa lista służb, które otrzymały, poza kontrolą sądową, specjalne uprawnienia, stwarza zagrożenie, że będą naruszane podstawowe prawa i wolności – komentuje dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.

Wątpliwości Konfederacji Lewiatan budzi też rozszerzenie obowiązku przechowywania danych na terytorium Polski na operatorów poczty e-mail lub komunikatorów tekstowych.

„Mają oni przechowywać dane z aplikacji przez rok, a co za tym idzie, służby przez ten czas będą mogły uzyskać do nich dostęp. Wymóg korzystania z centrów danych zlokalizowanych tylko w Polsce stoi w sprzeczności z ideą jednolitego rynku cyfrowego” – uważa Lewiatan.

„Wiele firm telekomunikacyjnych działa w państwach członkowskich Unii Europejskiej, a co za tym idzie często używają infrastruktury przetwarzającej dane, która znajduje się w innym unijnym kraju. Polscy przedsiębiorcy w przypadku wejścia w życie takich przepisów będą mniej konkurencyjni ponieważ firmy w innych państwach nie mają takich ograniczeń. Nadmierne restrykcje zmniejszą również możliwość wyboru usług chmury obliczeniowej” – dodano.

– Potencjalne ograniczenie przepływu danych negatywnie wpłynie na polską gospodarkę – zmniejszy wielkość handlu, obniży produktywność i podniesie ceny dla wielu branż, które opierają się na danych – w tym dla branży telekomunikacyjnej – oceniła dr Musielak.

PKE jest spóźnione o dwa lata. Kilka dni temu przeszło pierwsze czytanie w Sejmie. Teraz 19 stycznia omawiać je będzie sejmowa Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.

Inne organizacje niż Lewiatan, zrzeszające operatorów telekomunikacyjnych i nadawców krajowych krytykują PKE za rządowy dopisek określany mianem „Lex Pilot”.

Niedawno zwróciliśmy uwagę, że w odróżnieniu od Fundacji Panoptykon przedsiębiorstwa telekomunikacyjne i nadawcy telewizyjni nie komentują zbytnio rozszerzenia uprawnień służb o dostęp do danych o użytkownikach komunikatorów internetowych i poczty e-mail.

Niemal natychmiast Konfederacja Lewiatan reprezentująca interesy firm wydała komunikat, w którym odnosi się do tych zapisów dołożonych przez rząd w projekcie Prawa Komunikacji Elektronicznej. Wcześniej formalne stanowisko w sprawie przesłała do Sejmu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane