Serwisy streamingowe będą droższe. Kolejne platformy podnoszą ceny

Inwestorzy finansujący niedochodowe biznesy są w recesji mniej cierpliwi. Pod ich presją kolejne platformy z filmami podnoszą ceny, tłumacząc się inflacją.

Publikacja: 12.08.2022 03:00

„Obi-Wan Kenobi” był najbardziej wyczekiwaną pozycją dostępną na platformie Disney+

„Obi-Wan Kenobi” był najbardziej wyczekiwaną pozycją dostępną na platformie Disney+

Foto: mat. pras.

Rozwój medialnego biznesu w internecie kosztuje. Przekonuje się o tym coraz bardziej The Walt Disney Corporation, światowy potentat w dziedzinie rozrywki rodzinnej kierowany obecnie przez Boba Chapka. W odpowiedzi, śladem innych platform, wzrosną ceny za dostęp do treści pokazywanych online.

Ponad 1 mld dol. straty

W podsumowanym właśnie kwartale zakończonym 2 lipca amerykańska grupa wykazała – oprócz skokowej poprawy przychodów i zysków ogółem – dużo większe straty w segmencie bezpośredniego dotarcia do widza (ang. direct-to-consumer). Przy przychodach o 19 proc. wyższych niż rok temu (5,1 mld dol.) strata segmentu DTC Disneya sięgnęła 1,1 mld dol. To więcej o 300 mln dol. niż rok wcześniej.

„Wzrost straty operacyjnej spowodowały wyższa strata Disney+, niższy zysk Hulu oraz – w mniejszym stopniu – wyższa strata ESPN+” – podali menedżerowie koncernu.

Czytaj więcej

Disney+ wskoczył na streamingowe podium, Netflix się nie poddaje

To, na co idą pieniądze w Disney+, widzieliśmy niedawno w Polsce. Debiut platformy w naszym kraju był wsparty silną kampanią reklamową. To właśnie koszty marketingu, ale też programmingu i inwestycji w technologiczną stronę tej platformy mają ciągnąć wyniki grupy w dół.

Poza tym Disney nie stroni od zakupu praw do transmisji wydarzeń sportowych. Wśród pozycji, które go sporo kosztowały, wymienia m.in. mecze krykieta, których w tym sezonie pokazuje więcej niż rok temu.

Gdy The Walt Disney Corporation ogłosiła wyniki kwartalne, niektóre media ogłosiły, że platforma Disney+ przegoniła Netfliksa pod względem liczby płacących abonentów. Tak naprawdę wszystkie serwisy Disneya mają obecnie w sumie 221 mln subskrybentów, co daje grupie, ale nie Disney+ plus przewagę nad najsilniejszym graczem na tym rynku (Netflix informował ostatnio o 220 mln subskrybentów). Sama platforma Disney+ i należący do niej Hotstar w lipcu miały 152,1 mln subskrybentów, o ponad 30 proc. więcej niż przed rokiem. Licząc bez Hostaru, za Disney+ płaciło 93,6 mln użytkowników.

Średnio na świecie za dostęp do platformy płaci się około 4,5 dol., co oznacza wzrost o 5 proc. rok do roku – wyliczył właściciel Disney+.

Nowe ceny streamingu

Wyniki internetowego biznesu filmowego najwyraźniej nie są zadowalające dla inwestorów giełdowych Disneya. Przy okazji ich publikacji management rozrywkowego koncern ogłosił zmiany w cennikach.

Dotyczyć mają one na razie głównie Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie przez ostatnich dwanaście miesięcy średni przychód w miesiącu spadł o 5 proc. Według Agencji Reutera, zamiast 7,99 dol. miesięcznie i 79,99 dol. rocznie, amerykański widz zapłacić ma teraz 10,99 dol. lub 109,99 dol. Ceny te dotyczą dostępu bez reklam. Osoby, które nie chcą płacić więcej, otrzymają wersję serwisu z reklamami. Mają one nie być uciążliwe i trwać cztery minuty w ciągu godziny, ale i tak stanowi to odejście od modelu konsumpcji filmów i seriali, którym tacy gracze jak Netflix zdobywali widownię na całym świecie.

Zresztą sam Netflix również szykuje się pod tym względem do rewolucji. W przyszłym roku ma wprowadzić dostęp z niską ceną, ale za oglądanie reklam.

Także ta platforma szuka sposobu na zyski. Ogłosiła niedawno, że zamierza zmienić sposób rozliczania się z użytkownikami i teraz opłatę pobierać ma od gospodarstwa domowego, a nie osoby. Sprowadza się to do tego, że możliwość oglądania filmów i seriali na tej platformie pod więcej niż jednym adresem, szczególnie na dużym ekranie, będzie kosztować dodatkowo.

Kilka dni temu Warner Bros. Discovery ogłosił, że połączy platformy HBO Max i Discovery+, a dostęp do nowego serwisu będzie kosztować więcej niż obecnie HBO Max w wersji solo. Co to będzie oznaczało dla serwisu Player, który grupa ma w Polsce, na razie nie jest jasne.

Według doniesień mediów polskich użytkowników czekają też zmiany opłat za dostęp do platformy Viaplay.pl, koncentrującej się na pokazywaniu rozgrywek sportowych. W przyszłym roku miesięczny abonament ma urosnąć do 55 zł z 34 zł obecnie. Ratunkiem ma być wykupienie subskrypcji rocznej.

Nie ustają spekulacje, że również Amazon podniesie ceny dostępu do serwisu Prime Video w Polsce. Takie ruchy firma ta wykonuje na razie na innych rynkach, a Polaków kusi ceną 49 zł za rok.

Internetowy biznes to już jedna czwarta The Walt Disney Corporation w popandemicznej wersji. W kwartale koncern miał 21,5 mld dol. przychodu i 1,5 mld dol. zysku netto.

Rozwój medialnego biznesu w internecie kosztuje. Przekonuje się o tym coraz bardziej The Walt Disney Corporation, światowy potentat w dziedzinie rozrywki rodzinnej kierowany obecnie przez Boba Chapka. W odpowiedzi, śladem innych platform, wzrosną ceny za dostęp do treści pokazywanych online.

Ponad 1 mld dol. straty

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji