Google, największy na świecie sprzedawca reklam internetowych pod względem przychodów, idzie w ślad Twitterem i Snapchatem, które po inwazji Rosji na Ukrainę zablokowały reklamy rosyjskich podmiotów, a Facebook zaczął oznaczać rosyjską propagandę. „W świetle nadzwyczajnych okoliczności wstrzymujemy reklamy Google w Rosji” – napisała firma w oświadczeniu. „Sytuacja szybko się zmienia i będziemy nadal udostępniać aktualizacje w razie potrzeby” - dodano.

Według Reutera Google zabronił rosyjskim mediom finansowanym przez państwo kupowania lub sprzedawania reklam za pośrednictwem swojej technologii. Odwołał się również do swojej polityki dotyczącej wydarzeń drażliwych, która zakazuje marketingu mającego na celu wykorzystanie wojny, z wyjątkiem reklam protestacyjnych lub antywojennych.

Rosyjski regulator komunikacyjny Roskomnadzor nakazał Google zaprzestać wyświetlania reklam, które zawierały nieprawdziwe – według Kremla - informacje o ofiarach wojsk rosyjskich i ukraińskich cywilów. Regulator nakazał Google, aby przestał wyświetlać reklamy na YouTube z „fałszywymi informacjami politycznymi” na temat Ukrainy, które miały na celu „dezinformację rosyjskiej publiczności” o bieżących wydarzeniach – informował dziennik „Wall Street Journal”.

Moskwa w przeszłości nakładała grzywny lub ograniczała dostęp do usług, które ignorują jej żądania. Google w zeszłym roku zapłacił ponad 32 mln rubli grzywien za takie naruszenie. Biznesowa baza danych SPARK wykazała, że obroty Google w Rosji w 2020 roku wyniosły 85,5 mld rubli (790 mln dolarów).

Czytaj więcej

Niezależne rosyjskie radio Echo Moskwy przestało istnieć