W ubiegłym roku na reklamę mobilną firmy wydały na świecie już prawie 83 mld dolarów – wynika z najnowszego raportu organizacji IAB Europe i IHS Markit. To o 60 proc. więcej niż rok wcześniej i mniej więcej o połowę więcej, niż był wart cały rynek reklamy online w Europie.
– To potwierdza tylko, że żyjemy w świecie, w którym komórki są dla osób korzystających z mediów urządzeniem pierwszego wyboru – komentuje Townsend Feehan, prezes organizacji IAB Europe. Jak dodaje Qingzhen Chen, starszy analityk sektora TMT w IHS Markit, rynek mobilnej reklamy rośnie nie tylko dlatego, że smartfonów jest na świecie w użyciu coraz więcej, ale także z uwagi na to, jakie możliwości dopasowywania przekazów promocyjnych do potrzeb odbiorców daje taka reklama.
Łączący się z internetem smartfon nie tylko często daje reklamodawcy możliwość sprawdzenia, gdzie przebywa i jak przemieszcza się jego właściciel, ale też potrafi udzielić całej masy innych, ważnych informacji chcącym sprzedać swoje produkty i usługi firmom.
Telefon zdradza tajemnice
Za przykład niech posłuży najnowsze badanie platformy reklamowej Selectivv, która właśnie podała wnioski, jakie wyciągnęła z informacji zebranych z telefonów 118,4 tys. uczestników gdyńskiego festiwalu Open'er. 89 proc. okazało się osobami słuchającymi muzyki ze smartfona, 82 proc – klientami Lidla i Biedronki, 29 proc. szukało w czasie pobytu w Gdyni partnera lub partnerki, 44 proc. pochodziło z największych miast, 14 proc. stanowiły kobiety starające się o dziecko, a 11 proc. – mniejszości seksualne. Wszystkie konieczne do wyciągnięcia takich wniosków dane Selectivv zebrał poprzez bezpłatne aplikacje mobilne, z którymi jest zintegrowana jego mobilna platforma reklamowa. Korzystał np. z informacji na temat aplikacji, jakie mają zainstalowane na komórkach internauci (jak aplikacje dla kobiet starających się o ciążę lub randkowe dla mniejszości seksualnych) oraz z historii odwiedzanych przez internautów stron mobilnych.