Czasy, w których na siermiężnych edycjach festiwali żywiło się głównie piwem z beczki i hot dogami, branża ma dawno za sobą. Dziś, m.in. dzięki aktywności sponsorów, na takich wydarzeniach płaci się kartami dotykowymi, w ofercie food trucków jest kuchnia z całego świata, a w przerwie między koncertami można zrobić zakupy. W cieple rozrywkowej atmosfery chcą się ogrzewać kolejne firmy, które przyciąga na letnie imprezy dobrze prześwietlony profil ich uczestnika. W lipcu agencja Selectivv pochwaliła się, że korzystając z samych tylko informacji o aplikacjach mobilnych w telefonach festiwalowiczów, jest w stanie określić, jaka część z nich robi zakupy w popularnych dyskontach, szuka partnera, a nawet... stara się o dziecko (patrz: ramka).
Woodstock największy
Jak wynika z szacunków „Rz", w tym roku na największych festiwalach muzycznych: Woodstock (250 tys. uczestników), Open'er (120 tys. uczestników), Orange Warsaw (55 tys. gości), Live Festival (35 tys. gości), Audioriver (30 tys.), a także Tauron Nowa Muzyka, Off Festival, w Jarocinie i Sunrise Festivalu łącznie bawiło się ok. pół miliona ludzi. Wstęp na Woodstock jest bezpłatny, ale przy założeniu, że każda z osób na pozostałych festiwalach kupiła tylko jeden bilet jednodniowy (przyjęliśmy jego cenę na poziomie uśrednionej ceny dla wszystkich wyżej wymienionych wydarzeń), okazuje się, że łączne wydatki na bilety na letnie festiwale Polaków musiały wynieść przynajmniej 50 mln zł. A najpewniej były kilkakrotnie wyższe, bo uczestnicy często kupują droższe, kilkudniowe karnety.
Organizatorzy największych festiwali od lat odnotowują niemalejącą frekwencję. – Liczba uczestników naszych festiwali wzrosła – wszystkie trzy wydarzenia były frekwencyjnym sukcesem – mówi Małgorzata Kłos z firmy AlterArt, której festiwale – Open'er, Orange Warsaw i Kraków Live – łącznie gościły w tym roku 210 tys. ludzi, czyli większość uczestników płatnych festiwali w Polsce.
Firmy szukają kontaktu
Do tej pory najchętniej pojawiały się na festiwalach telekomy, firmy z sektora finansowego i browary. – Dziś na takich wydarzeniach jest coraz więcej marek ze wszystkich sektorów. Wszystkie chcą się trochę „przytulić" do tych obszarów, które wiążą się pasją ich klientów – mówi Izabela Derda z agencji Havas Sports & Entertainment. Jak dodaje, marka obecna na festiwalu powinna zagwarantować fanom dodatkowe atrakcje, takie jak strefa odpoczynku, wstęp za kulisy albo inne udogodnienie, rozrywkę lub korzyść.
Na muzykę postawił w ten sposób Orange Polska. – Rynek telefonii komórkowej jest mocno nasycony. Konkurować produktami i usługami jest coraz trudniej, dlatego też poprzez działania sponsoringowe chcemy wyróżniać się na tle innych operatorów i oferować wartość dodaną naszym klientom, jaką jest możliwość uczestniczenia w takich wydarzeniach, jak Orange Warsaw Festival i Open'er Festival Powered by Orange, i możliwość zakupu biletów w lepszej cenie – podaje Wojciech Jabczyński, rzecznik firmy. Oprócz konkursów i akcji promocyjnych Orange zapewnia festiwalowiczom kilkaset ładowarek do telefonów i bezpłatne wi-fi.