Jesteśmy na półmetku

- Choć liczba klientów rekrutująca się spośród małych i średnich firm powinna urosnąć o ponad 10 proc., to – za sprawą dużego udziału korporacji w naszych przychodach - spodziewam się 1-cyfrowego wzrostu przychodów z biznesu - mówi Mirosław Godlewski, prezes Netii

Publikacja: 21.01.2010 10:45

Jesteśmy na półmetku

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Czy i w jaki sposób kłopoty związane z obsługą nowych klientów przełożą się na wyniki Netii?[/b]

Największe spiętrzenie telefonów na infolinię Netii - bo o tego rodzaju problemy przede wszystkim chodzi - wywołane kampanią „Hipnotyzująca promocja” miało miejsce w listopadzie i grudniu. W połowie grudnia udało się nam wygasić kampanię ATL (telewizja, radio, prasa – red.) z wyjątkiem kampanii internetowych. Za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zatrudniliśmy liczniejsze siły obsługi klienta (korzystamy głównie z firm zewnętrznych) i obecnie rozładowujemy kolejki. Wprowadziliśmy też system rekompensat dla klientów, których spotkały niedogodności. Ponieważ producenci modemów nie nadążali z dostawami, które zwykle realizowane są drogą morską – zamówiliśmy modemy pocztą lotniczą, która jest droższa.

Mimo zawirowań na koniec grudnia obsługiwaliśmy 543 tys. użytkowników dostępu do internetu, a licząc razem z przejętymi sieciami ethernetowymi – prawie 560 tys. Mogę podtrzymać to, co mówiłem przy okazji publikacji wyników za trzeci kwartał. W każdym kolejnym kwartale spółka będzie odnotowywać zysk netto. IV kwartał był ogólnie zadowalający pod względem wyników, dzięki bardzo dobrej sprzedaży usług szerokopasmowego dostępu do internetu w ostatnich kwartałach ubiegłego roku. W III kw. zdobyliśmy 40-proc. udział w rynku aktywacji netto. Nie podawaliśmy prognozy na 2010 rok, ale podtrzymuję założenia średnioterminowej prognozy.

[b]Czy gdyby nie zapowiedziane rozwiązanie rezerw na wygaszane spory z Telekomunikacją Polską, Netia także miałaby w IV kwartale zysk netto?[/b]

Nie chciałbym wchodzić w szczegóły. Zawiązywanie i rozwiązywanie rezerw to część biznesu.

[b]Ilu nowych klientów czeka obecnie na realizację zamówienia?[/b]

Trudno mi odpowiedzieć precyzyjnie na to pytanie. Zresztą to na co najczęściej skarżyli się klienci, to głównie problem z dodzwonieniem się do Biura Obsługi Klienta. Naszym celem jest skrócenie czasu oczekiwania na odebranie połączenia na infolinii do średnio poniżej 1 minuty. Chcielibyśmy do tego doprowadzić do końca marca. Obecnie średni czas w to ciągle kilka minut, choć zdarzają się pory dnia, w których to konsultanci czekają na telefony.

[b]Czy to prawda, że Netia zamierza w tym roku agresywniej walczyć o klienta biznesowego?[/b]

Będziemy kontynuować dotychczasowe działania. Choć liczba klientów rekrutująca się spośród małych i średnich firm powinna urosnąć o ponad 10 proc., to – za sprawą dużego udziału korporacji w naszych przychodach - spodziewam się 1-cyfrowego wzrostu przychodów z biznesu, wynikającego przede wszystkim ze wzrostu wykorzystania usług transmisji danych, które zastępują topniejące wpływy z usług głosowych, co pozwoli na utrzymanie marżowości. Już od pewnego czasu obserwujemy aktywniejsze korzystanie z tych usług wśród przedsiębiorców.

Dalsze spadki przewiduję natomiast w segmencie usług dla innych operatorów, zgodnie ze strategią wyjścia z niskomarżowych usług, do których należy terminacja ruchu głosowego. Na mniejsze obroty w tym segmencie będzie też wpływać sprzedaż sprzętu transmisyjnego do P4.Wzrostu rentowności spodziewam się natomiast po segmencie klientów indywidualnych, których w IV kwartale ubiegłego roku zaczęliśmy migrować z mniej rentownych usług WLR i BSA (odpowiednio hurtowy abonament i hurtowy dostęp do internetu kupowane od TP – red.) do LLU (usługa dzierżawy linii telefonicznych, pozwalająca świadczyć wiele usług w oparciu o jedno łącze TP – red.).

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, na koniec grudnia za pomocą LLU obsługiwaliśmy ponad 40 tys. klientów, z czego ponad 20 tys. to klienci zmigrowani z WLR/BSA. Będziemy to robić także przez cały 2010 rok, zwiększając dynamikę i zasięg tej usługi, uruchamiając kolejne węzły, tak aby liczba gospodarstw w ich zasięgu urosła z szacowanych przez nas około 3 mln linii obecnie do blisko 4,5 mln na koniec bieżącego, początek przyszłego roku. Tym samym zbliżymy się do końca programu inwestycji w LLU.

[b]W co Netia będzie inwestować po 2010 roku?[/b]

To dobre pytanie. Nie chciałbym dopuścić do powtórki sytuacji z 2006 roku, gdy spółka zakończyła realizację poprzedniej strategii, a inwestorzy nie wiedzieli, jakie ma plany na przyszłość. Dlatego już w tym roku zamierzam opracować kierunki rozwoju dla spółki na okres po 2012 roku, z myślą o których mogłaby ona inwestować po zakończeniu obecnego programu.Trzeba jednak też pamiętać, że jesteśmy na półmetku realizacji założeń co do budowy bazy klientów korzystających z usługi dostępu do internetu.

Będzie się ona dynamicznie zwiększać przez kolejne trzy lata. Jesteśmy też na półmetku jeśli chodzi o przejęcia użytkowników sieci ethernetowych. W ubiegłym roku kupiliśmy sieci z 17 tys. takich klientów. W tym roku chcemy wrócić do poziomów z lat 2007-2008, gdy przejmowaliśmy rocznie kilkadziesiąt tysięcy klientów sieci ethernetowych. Przewidywań co do tego parametru nie będziemy jednak ujmowali w prognozach.

[b]Ile Netia średnio zapłaciła za jednego użytkownika ethernetowego i czy cena ta może się zmienić w tym roku?[/b]

Płaciliśmy średnio około 1 tys. zł. Podobne kwoty wydawaliśmy w latach poprzednich i takie też zakładamy na kolejny rok, choć niektórzy nasi konkurenci płacą ponad dwa razy tyle. Pytanie, czy słusznie.

[b]W grę wchodzą przejęcia w konkretnych obszarach kraju? Jakich?[/b]

Od początku staramy się przejmować sieci ethernetowe tworząc geograficzne klastry, bo wtedy można osiągnąć pożądane synergie. Taka grupa powstała wokół Wrocławia, na Śląsku czy w okolicach Białegostoku. Szczecin, gdzie przeprowadziliśmy ostatnią akwizycję może być kolejnym naturalnym początkiem podobnego klastra.

[b]Z ilu usług miałby więc korzystać na koniec 2010 roku statystyczny klient indywidualny Netii?[/b]

Plany w tym zakresie opublikujemy zapewne wraz z wynikami za IV kwartał, czyli 22 lutego. Obecnie 40-50 proc. nowo pozyskiwanych klientów od razu kupuje dwie usługi Netii. W skali całej bazy klientów indywidualnych oznacza to kilkanaście procent. Nasz cel na ten rok to dynamiczna poprawa tego wskaźnika.

[b]Kiedy Netia wprowadzi usługę telewizyjną?[/b]

Myślę, że gdzieś w połowie roku. Mamy opóźnienie wobec planu zarysowanego w ubiegłym roku. Wynika ono po części ze zmian w zarządzie ITI Neovision, właściciela platformy N, z którą mamy zamiar realizować ten projekt. Czekamy na szczegóły strategii N. Przy okazji też sami musimy przygotować się do świadczenia tej usługi.

[b]Czy Netia rozważa zmianę partnera w projekcie telewizyjnym?[/b] Takie rozważania prowadziliśmy zawsze i nadal je prowadzimy.

[b]Czy i w jaki sposób kłopoty związane z obsługą nowych klientów przełożą się na wyniki Netii?[/b]

Największe spiętrzenie telefonów na infolinię Netii - bo o tego rodzaju problemy przede wszystkim chodzi - wywołane kampanią „Hipnotyzująca promocja” miało miejsce w listopadzie i grudniu. W połowie grudnia udało się nam wygasić kampanię ATL (telewizja, radio, prasa – red.) z wyjątkiem kampanii internetowych. Za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zatrudniliśmy liczniejsze siły obsługi klienta (korzystamy głównie z firm zewnętrznych) i obecnie rozładowujemy kolejki. Wprowadziliśmy też system rekompensat dla klientów, których spotkały niedogodności. Ponieważ producenci modemów nie nadążali z dostawami, które zwykle realizowane są drogą morską – zamówiliśmy modemy pocztą lotniczą, która jest droższa.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji
Media
Właściciel TVN dzieli się na dwie części. Co z polską telewizją?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Media
„Życie Warszawy” powraca! Nowy serwis informacyjny dla mieszkańców stolicy