Za legalizacją product placementu w Polsce są też m.in. organizacje reprezentujące branżę filmową, jak Polski Instytut Sztuki Filmowej. Wczoraj Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podsumowała wyniki konsultacji na temat implementacji europejskiej dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych do polskiego prawa. Wzięło w nich udział 15 firm i organizacji, m.in. TVN, Izba Wydawców Prasy, Agora, Urząd Komunikacji Elektronicznej, Telekomunikacja Polska, PTK Centertel oraz TVP.
Znowelizowana dyrektywa ma być naniesiona do polskiego prawa do końca przyszłego roku. Jednak to państwa członkowskie UE same zadecydują np. o tym, czy chcą zalegalizować na swoim rynku kontrowersyjny, a dopuszczany po nowelizacji pod kilkoma warunkami product placement, czyli ukrytą reklamę.
– Większość podmiotów, które zabrały głos w tej sprawie, jest za zalegalizowaniem w Polsce product placementu. Przeciwna takiemu rozwiązaniu jest tylko Izba Wydawców Prasy – mówi „Rz“ Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT. IWP obawia się, że legalizacja ukrytej reklamy w telewizji spowoduje prawną nierówność między mediami, bo prasa każdą stronę z materiałami sponsorowanymi musi zgodnie z ustawą o VAT zaliczać do powierzchni reklamowych, a jeśli przekroczy wyznaczony przez ustawę limit dotyczący takiej powierzchni, płaci wyższy podatek.
Po legalizacji product placementu w telewizji analogiczne materiały nie byłyby doliczane do limitów czasu reklamowego. Za legalizacją opowiadają się jednak również niektórzy wydawcy. „Polski system prawny powinien dopuszczać lokowanie produktu” – napisała w swoim stanowisku Agora.
Legalizacja product placementu to niejedyna zmiana, jaka czeka nas w związku ze zmianami w prawie. Nowa dyrektywa obejmuje także nowe rodzaje mediów, jak telewizje internetowe i tzw. nielinearne usługi audiowizualne, np. wideo na żądanie. Polska będzie więc musiała zdecydować, jak bardzo chce kontrolować takie nieregulowane dotychczas żadnym prawem media.